wtorek, 29 stycznia 2013

Imagin - cz.II - od Alli

Dla Julii <3 :** nie płacz już więcej, z powodu imaginów ! <3 - Natalia.x.
____________________________________________________________________________________
-Od kiedy?-zapytałam

On popatrzył mi w oczy uśmiechnął się i powiedział
-Od teraz-odpowiedział
-Nikt nie może o nas wiedzieć
-Czemu?
-Bo jesteś byłym chłopakiem mojej siostry! Ona by mnie znienawidziła
-A co jest ważniejsze miłość czy twoja durna siostrzyczka?
Nie wiedziałam co mam odpowiedzieć.On jakby chcąc mnie przekonać ponownie mnie pocałował.Niestety wtedu do domu wpadła moja siostra.
-Harry jesteś idio..-nie dokończyła bo zobaczyła mnie i Harrego całujących się-Co ty robisz?!
Krzyczała na mnie i na Hazze.Łzy zaczelys pływać po moich policzkach a Harry cały czas słuchał jej krzyków trzymając mnie za rękę.
-Jak mogłaś mi to zrobić?! Miałam cię za przyjaciółkę! Pamiętaj on i tak z toba zerwie za tydzień albo dwa!-krzykneła i wyszła
Rozpłakałam się i przytuliłam do Harrego.
-Wszystko będzie dobrze-powiedział głaskając mnie po głowie
Tak mi się wydawało.Przez cały tydzień był idealnym chłopakiem.Chodziliśmy na kolacje i do parku,ale ostatnio dziwnie się zachowuje,to znaczy oboje się zmieniliśmy.Ja odciełam się od przyjaciół i rodziny.Co gorsza zaczełam pić alkohol.Kiedy byłam z Harrym nic innego się nie liczyło.Dzisiaj bardzo się pokłóciliśmy.
-Ty suko!-krzyknął chłopak i mnie uderzył
Oboje byliśmy pijani.Ja mu oddałam i zaczeliśmy się bić.Wkońcu oboje z braku sił straciliśmy równowage i upadliśmy na ziemię.On odwrócił się w moja stronę i zaczął mnie całować.
Rano obudziłam się w ramionach Harrego.Czułam strasny ból głowy.Wstałam i poszłam do łazienki.Kiedy zobaczyłam się w lustre zamarłam.Miałam podbite oko i rozwaloną wargę.Przypomniałam sobie wczorajszy wieczór.
-Harry!-krzyknełam z łazienki
Chłopak obudził i przyszedł do mnie.On także nie wyglądał za dobrze
-Byliśmy pijani..Nie bądź zła-powiedział chytając mnie w talii
Czemu ja zawsze mu wybaczam.Byłam w niego zapatrzona.On był jak..narkotyk.Uzależniłam się od niego.
Zrobiłam lekki makijaż,ubrałam sięi wyszłam na miasto.Kupiłam parę rzeczy w sklepie i wróciłam do domu.
-Ubierz się wychodzimy dzisiaj-oznajmił Harry
-Gdzie?
-Do klubu-uśmiechnął się
Ja przebrałam się w sukienkę i ruszyliśmy do klubu.Świetnie się bawiliśmy,do pewnego momentu.Harry gdzieś zniknął więc poszłam go poszukać.Skierowałam się do łazienki a tam usłyszałam go i jakąś dziewczynę.Jedna z kabin była uchylona więc podeszłam i zobaczyłam mojego chłopaka,który pieprzył się z dziewczyną z którą był przed moją siostrą.Wybiegłam z tamtąd z płaczem.Wezmałam taksówkę i wróciłam do domu.

Mineło 5 dni.Wyrzuciłam Harrego z naszego domu w ten sam wieczór.Dzisiaj mam się z nim spotkać.Postanowiłam mu wybaczyć.Wiem że to głupie,ale ja..nie potrafię bez niego żyć.
Ubrałam najlepsze ubrania i ruszyłam do parku w którym mieliśmy się spotkać.
Kiedy byłam na miejscu zobaczyłam go z daleka.Podbiegłam do niego i przywitałam się.Wtedy podeszła do nas ,,ta'' dziewczyna i pocałowała go.
-Wybacz,ale taka jest moja decyzja-powiedział i odszedł
W tym momencie poczułam się jakbym wszystko straciła.On wszedł w moje życiei je zniszczył.Nie miałam już nikogo.Prze niego odciełam się od wszystkich.Liczył się tylko on.
Moje cierpienie nie trwało długo.Na drugi dzień poszłam do tego samego parku,kupiłam tabletki,połknełam je i popiłam alkoholem.Zamknełam oczy i czekałam na to co miało mi przynieść ukojenie.
Myślałam że umarłam,ale rano obudziłam się w szpitalu.Obok mojego łóżka siedział blondyn z niebieskimi oczami
-Ty żyjesz-przytulił mnie
To był Niall.To on mnie uratował.Poznaliśmy się bliżej i jesteśmy najlepszymi przyjaciółmi.Kto wie może będzie z tego coś więcej? Harry wpadł ze swoją nową dziewczyną.Starałam się o nim już wogóle nie myśleć.

Imagin - cz.I - od Alli

https://www.facebook.com/permalink.php?story_fbid=379608658802515&id=253953348034714
Dziękuje Alli. - Natalia.x.

_______________________________________________________________________________________
Wybacz,ale taka jest moja decyzja-wypowiedział te słowa po czym odszedł.Tak poprostu.On skrywidził mnie i zostawił,jakbym była jakąś zabawką.Byłam pry nim przy każdym jego zawodzie miłosnym a było ich wiele.Nie należał do chłopaków który po rozstaniu z dziewczyną którą niby kochał zamykał się w pokoju i rozżalał się nad sobą.On po tygodniu miał nową dziewczynę i wciskał ten sam kit że ją kocha.Mimo tego wszystkiego ja i tak go kochałam.Myślałam że ze mną postąpi inacej,niestety potraktował mnie najgorzej.Mowa o Harrym,moim byłym chłopaku i przyjacielu.
***********************************************************************
-Ale laska!-powiedział Harry patrząc na dziewczynę,która nas omineła
-Harry ty masz dziewczynę-powiedziałam
Najgorsze było to że jego dziewczyną była moja siostra.Nie mogłam jej powiedzieć że jej chłopak mi się podoba.Okłamywałam ją i samą siebie.Narazie wystarczyła mi tylko przyjaźń.
-Okej,okej-odpowiedział brunet-Idziemy na lody?
Pokiwałam głową i ruszyliśmy do kawiarni.Nagle Harry wyciągnął telefon i wysłał do kogoś SMS z głupim uśmieszkiem
-Co jest?-zapytałam
-Dowiesz się jak wrócisz do domu-odpowiedział chłopak
Znając jego zrobił coś głupiego.Po chwili usłyszałam dzwonek swojego telefonu
,,Prosze cię przyjedź do domu!!''
Od mojej siostry-pomyślałam i poinformowałam Harrego że muszę wracać.
Po 15 minutach byłam w domu w którym zastałam zapłakaną siostrę
-Co się stało?
-Harry ze mną zerwał i to jeszcze przez SMS!-kryczała moja siostra dławiąc się łzami
Wtedy w kawiarnii on wysłał jej wiadomość.Przytuliłam ją.
-Nie zostawie tak tego-krzyknełam
Wyszłam z domu i skierowałam się do byłego chłopaka mojej siostry.Stanełam przed jego drzwiami i stukałam w nie z całej siły.Byłam wściekła.Mimo to że mi się podobał skrywdził moją siotrę jak i przyjaciółke
-Już wiesz o wszytkim?-zapytał mnie chłopak uśmiechając się
Weszłam do środka i zaczełam na niego krzyczeć.On oparł się o ścianę i przypatrywał się mojemu ataku agresji wciąż się uśmiechając
-Co cię tak bawi?-krzyknełam
-Słodko wyglądasz jak się złościsz
Podszeł do mnie i mnie pocałował.Przyciągnął mnie bardziej do siebie pogłebiając pocałunek.Kiedy oderwaliśmy się od siebie on ukazał rząd swoich białych zębów.
-Harry co to było?-zapytałam nie dowierzając to co się przed chwilą stało
-Jesteś moją dziewczyną-szepnął mi do ucha

poniedziałek, 28 stycznia 2013

Imagin - Harry, Niall.

https://www.facebook.com/permalink.php?story_fbid=379033435526704&id=253953348034714
Od Alli  ;) - Natalia.x.
I sorry JULIA. 
__________________________________________________________________________________________
Z Harrym przyjaźnię się od roku.Poznaliśmy się na jego koncercie.Nasze mamy także się przyjaźnią.Od dłuższego czasu jednak coś się zmieniło,mianowicie ja się zakochała w NIM.Nie chciałam mu tego mówić może dlatego że nie chciałam go stracić.Teraz zwykły przujacielskie przytulenie przyprawia mnie o szybsze bicie serca.
Leżałam na łóżku i przeglądałam gazetę
,,Harry Styles oraz Taylor Swift-miłość czy przelotny romans?''
Coś mnie ukuło w okolicach serca.Nagle usłyszałam dzwonek swojej komórki.
-O wilku mowa-pomyślałam i odebrałam
-Cześć,masz ochotę gdzieś dzisiaj wyjść?-zapytał
-Może wpadniesz do mnie?
-Dobra,będę za 5 minut-odpowiedział i rozłączył się
Miałam okazję aby naprawdę dowiedzieć się co jest między nim a Taylor.
Po 10 minutach chłopak zjawił się w moim pokoju.
-Wytłumaczysz mi o co chodzi?-wskazałam na zdjęcia ,,Haylor''
-Wierzysz w te brednie? Czasami gdzieś razem wychodzimy,ale ona nie jest w moim typie
Kiedy usłyszałam te słowa kamień spadł mi z serca.Przytuliłam go a on się uśmiechnął
-To co dzisiaj robimy?
-Może oglądniemy horror-zaproponował Harry a ja zgodziłam się
Zeszliśmy na dół do salonu. Hazza wybierał film a ja przygotowywałam coś do jedzenie
-Chodź już!
Usiadłam na kanapie obok mojego przyjaciele.Biło od niego takie miłe ciepło.Spojrzałam w jego zielone oczy i uśmiechnełam się.Cieszyłam się że mogłam go mieć tak blisko siebie.
W czasie filmu zdażało mi się przytulić do Harrego.Kiedyś był to zwykły przyjacielski gest,ale od pewnego czasu dla mnie to coś więcej.Nagle zadzwonił jego telefon.To była Taylor.Co chwile padały słodkie słówka typu kochanie,słodziaku itp.Każde takie słowo powodowało kłucie w moim sercu.
-Zaprosiłem tu Taylor nie gniewasz się?
Myślałam że go zabije.Miałam ochotę wstać i dac mu z liścia
-Oczywiście że nie-uśmiechnełam się sztucznie
Chłopak podszedł do mnie ,przytulił mnie i pocałował w policzek.Ponownie usiedliśmy na kanapie,ale ja wciąż byłam zła na Harrego. Próbowałam tego nie pokazywać,ale on znał mnie na tyle dobrze że wiedział że coś się stało.
-Jesteś zła?
Pokręciłam głową i wróciłam do oglądania filmu.Nagle ktoś zapukał do drzwi.
Harry szybko do nich ruszył a po chwili ujrzałam pannę Swift
Odrazu ruszyli do góry a mnie zignorowali.Nawet jeżeli to była tylko jego przyjaciółka czułam się zazdrosna.Nie chciałam siedzieć sama,więc poszłam na górę ubrać się w coś ładniejszego.Przechodząc obok mojego pokoju zobaczyłam jak Harry całuje Taylor.Coś we mnie pękło.
-Nie chcę wam przeszkadzać,ale chciałam wziąść swoje rzeczy-powiedziałam starając się ukryć łzy
Wziełam rurki i bluzkę i poszłam do łazienki.Nie chciałam użalać się nad sobą.Ubrałam się i zeszłąm na dół po czym zadzwoniłam do Eleonor.Była moją dobrą przyjaciółką.Niestety nie mogła przyjść bo była z Louisem.Liam z Danielle a Zayn z Perrie.Został mi Niall.Powiedział że przyjedzie po mnie za 10 minut.
Wyszłam z domu i usiadłam na ganku.Po chwili podjechał czarny samochód a z niego wychylił się blondas.Przywitałam się i wsiadłam do auta
-To gdzie jedziemiy-zapytałam
-Niespodzianka
Nie znałam Niall'a za dobrze więc nie wiedziałam co mogłam się po nim spodziewać.Przez całą drogę trochę się poznaliśmy.Kiedy byliśmy na miejscu chłopak kazał mi zamknąć oczy.Podał mi rękę i pomógł wysiąść z pojazdu.Prowadzil mnie za rękę przez 3 minuty po czym kazał otworzyć oczy.Byliśmy w bawialni dla dzieci z basenami kulkowymi.Sami.
-Skąd taki pomysł?
-Myślałem że będzie zabawnie.
Po chwili obydowje byliśmy w basenikach.Byliśmy się kulkami.Było świetnie a on był wspaniały.Taki słodki.Niestety nie mógł zastąpić mi Harrego.Po 2 godzinach wróciliśmy do domu.
-Jak się bawiłaś?
-Było świetnie.Musimy częściej organizować takie wypady-powiedziałam i pożegnałam się z Niallem. 
W domu nikogo nie było.Poszłam na górę i przebrałam się w pidżamę.Kiedy się kładłam dostałam SMS od Niall'a
,,Dobranoc..:) ''
Uśmiechnełam się i poszłam spać.Rano obudził mnie dźwięk mojego telefonu.To był Louis
-Natalia musisz jechać na policję
-Co się stało?!
-Zatrzymali Harrego
Szybko rozłączyłam się,ubrałam i zamówiłam taksówkę.Po 13 minutach byłam pod komisariatem.
-Dzieńdobry ja po Harrego Stylesa-powiedziałam i rzuszyłam za policjantem
Otworzył celę a z niej wyszedł mój przyjaciel.Wyszliśmy na zewnątrz i wsiadliśy do jego samochodu.Przez całą drogę nie odezwał się ani słowem
-Możesz mi wytłumaczyć co się z tobą dzieje?!-krzyknełam
-Boże nie martw się tak o mnie nie jesteś moją matką!
Milczałam.Zawsze dbaliśmy o siebie nawzajem,ale on teraz kryje się przedemną.Wysadził mnie pod moim domem i odjechał.Stałam tam i patrzyłam na oddalający się pojazd.
Wtedy ponownie zadzwonił mój telefon.Ty Niall
-Cześć-powiedziałam
-Coś się stało? Jesteś smutna?
-Nie wszystko jest okey-skłamałam
-Może do ciebie przyjadę?
Zgodziłam się.Musiałam z kimś porozmawiać a Niall wydawał się świetny.
Usiadłam na kanapie i czekałam na niego.Po 6 minutach usłyszałam samochód,który podjechał po mój dom.Wpuściłam chłopaka do środka a on przytulił mnie a ja odwzajemniłam uścisk
-Czemu jesteś smutna?
-Chodzi o Harrego.Był to znaczy jest moim przyjacielem,ale ostatnio się od siebie oddalamy a najgorsze jest to że ja go kocham
-Nie będziesz się nad soba użalać.Wkońcu Harry zrozumie że stracił kogoś wyjątkowego-powiedział Niall a kąciki moich ust się uniosły.
-Dzięki-odpowiedziałam
Przez cały wieczór Nialler mnie rozśmieszał.Oglądaliśmy telewizję i siedzieliśmy przy laptopie.
-Wiesz że jest 1 w nocy?-powiedziałam
-Jak chcesz to mogę już iść
-Nie!-krzyknełam i przytuliłam go
On był wspaniały.Przy nim czułam się jak kiedyś przy Hazzie zanim się zakochałam.Poszliśy bawić się w chowanego.Weszłam do szafy i siedziałam tam jakieś 10 minut.Kiedy z niej wyszłam w całym domu były zgaszone światła.Nagle coś złapało mnie za rękę.To Niall chciał mnie przerstraszyć.Uderzyłam go a on upadł na ziemię.Nachyliłam się nad nim a on zaczął mnie łaskotać.
-Przestań!-krzyczałam,ale on nie przestawał
Byłam tak zmęczona więc usnełam na ziemi.
Obudziłam się obok nagiego Nialla.Był w samych boskerkach w koniczynę.Zaczełam się śmiać a on się obudził
-Odwal się od moich seksi majtek-powiedział i także zaczął się śmiać
I tak mineły 2 tygodnie.Z Harrym bardzo się od siebie oddaliliśmy,ale z Niallem moje stosunki pogłebiały się.Codziennie się spotykaliśmy.Dzisiaj umówiliśmy się na 16 u mnie.O godzinie 14 ktoś zapukał do moich drzwi.O dziwo był to Harry.Wyglądał okropnie.Miał czerwone oczy a pod nimi sińce.
-Co ci się stało?
-Nie nic tylko wracam z imprezy-odpowiedział
Czułam od niego alkohol.On się zmienił i to bardzo i to odkąd jest z Taylor,ale on wciąż temu zaprzecza.Że nic ich nie łaczy a ona to jego przyjaciółka
-Po co przyszedłeś?
-Oddaliliśmy się od siebie-powiedział
-No bo ty masz Taylor nową przyajciółkę a może dziewczynę
-Nic mnie z nią nie łączy
Zaczeliśmy się kłócić.W końcu on uderzył mnie.Tak poprostu.Pierwsza łza spłyneła mi po polcziku.Wyrzuciłam go za drzwi i rozpłakałam się.Czemu już nie jest jak dawniej.Po 20 minutch przyszedł Niall.Kiedy zobaczył mnie w takim stanie odrazu usiadł obok mnie i mnie przytulił.Kiedy mu opowiedziałam co się stało nie mógł w to uwierzyć.
-Zabiję go-wstał z kanapy a ja złapałam go za rękę.
Popatrzył mi w oczy.Nachylił się do mnie i lekko musnął mój policzek.Uśmiechnełam się
-Jessie ty nic nie rozumiesz-powiedzial Niall
Nie wiedziałam o co mu chodzi
-Czemu nie potrafisz zrozumieć że ja cię kocham! Kiedy Harry cię z nami poznał odrazu się zakochałem,ale ty miałaś Harrego.Kiedy wtedy do mnie zadzwoniłaś ucieszyłem się jak małe dziecko.Wszystko zaplanowałem aby było idealnie.Wiem że nie czujesz tego samego,ale nie mogę patrzeć jak cierpisz przez niego
To było słodkie.Nie wiedziałam co powiedzieć więc tylko pocałowałam go.Pocałunek był lekki i delikatny.Wydawało mi się że trwał wieki.Chłopak przytulił
-Nigdy cię nie wypuszczę-powiedział ściskając mnie jeszcze mocniej 
2 dni po tym zdarzeniu odwiedził mnie Harry.Przyszedł z kwiatami.
-Chciałem cię przeprosić-zaczął
-Zmieniłeś się Harry.Nie jesteś już moim przyjacielem i uderzyłeś mnie!
-To przez Taylor,ale ja już z nią nie jestem!
Nie wierzyłam mu..Ponownie się pokłóciliśmy.Nagle stało się coś niespodziewanego.Chłopak wbił swoje usta w moje.Chciałam go odepchnąć lecz on pogłebiał pocałunek.Niestety wtedy do domu wszedł Niall.Kiedy nas zobaczył upuścił to co trzymał w rękach i uciekł z tamtąd.Dałam Hazzie z liścia i wyrzuciłam go z mieszkania.Podniosłam paczuszkę,którą Niall zostawił.Był to bilet do Paryża.Była z ni karteczka
,,Jesteś moich światem,więc co powiesz na romantyczny weekend we Francji? Tylko ty i ja i miasto zakochanych...Kocham Cię ''
Chciałam jak najszybciej skontaktować się z chłopakiem lecz on nie odbierał.Spojrzałam na bilet.Wylot był dzisiaj.Nie chciałam tego pocałunku,ale było za późno.Kochałam Niall'a i chciałam z nim być.Wszystko spieprzyłam.
Wciąż nie odbierał.Po godzinnej próbie dodzwonienia się do mojego chłopaka weszłam na twittera
,,Nie ma to jak samotny weekend w Paryżu''
Taki wpis i zdjęcia Wieży Eiffla wstawił Niall.Nie mogłam uwierzyć że pojechał beze mnie.Nie wiedziałam co robić.Postanowiłam że pojadę do niego i mu to wyjaśnię
*************************************************************************
-Za chwilę lądujemy-oznajmił pilot a po chwili byliśmy już w Paryżu.Wysiadłam z samolotu i wziełam taksówkę,która zawiozła mnie do hotelu ,,Amour Eternel''.Wziełam klucz i ruszyłam do pokoju.Miałam szczęście bo dostałam pokój obok mojego chłopaka.Kiedy tylko znalazłam się w pomieszczeniu,obok usłyszałam krzyki.Domyśliłam się co to oznacza.Kiedy umilkli wychyliłam się z mojego pokoju i zauważyłam wysoką brunetkę wychodzącą od Niall'a który był w samych majtkach.Zaczełam żałować że tu przyjechałam.
Rano obudziłam się z wielkim bólem głowy.Ubrałam się i zeszłam na śniadanie.Zauważyłam że Niall siedzi przy stoliku z tą brunetką którą widziałam wczoraj.Nagle mnie zauważył.Schował się za kartką dań.Wieczny dzieciak,któreg kocham.Wziełam naleśniki i usiadłam naprzeciwko jego..Kiedy skończyłam jeść wyszłam z reaustaracji a za mną pobiegł chłopak.
-Co ty tu robisz?!-zaczął krzyczeć
-Wiesz to miał być nasz wypad,ale ty wolisz tą brunetkę.
-Całowałaś się z Harrym!
-Ale go nie przeleciałam tak jak ty wczoraj tą laskę!A pozatym to on pocałował mnie a nie ja jego,ale ty mi nie uwierzysz!
Chłopak o dziwo mi uwierzył.
-Przepraszam cię-chciał mnie przytulić lecz wtedy podeszła do niego owa dziewczyna i pocałowała go
-Cześć kotku kto to jakaś fanką?-powiedziała
Ja pokręciłam głową i odeszłam.Wróciłam do siebie i zaczełam się zastanawiać czy jest sens tego związku.Kocham go,ale nie chcę cierpieć.Na zegarze wybiła 13:46
-Strasznie długo myślałam-powiedziałam sama do siebie
Wtedy dostałam SMS od Harrego
,,Wybacz za tamto,naprawdę mi głupio''
,,Przez ciebie pokłóciłam się z Niallem!''
,,Wybacz''
,,Dobra zapomnijmy :) ''
Odpisałam i poszłam się ubrać.Nałożyłam lekki makijać i wyszłam z pokoju.Weszłam do windy i nacisnełam 1.Pojechała ona jednak na 7 piętro a tam wszedł do niej Niall.Odwróciłam się tyłem starając się go ignorować
-Wybacz mi-szepnął mi do ucha
-Niall zdradziłeś mnie! Harry mnie pocałował a nie ja jego! A ty sobie lecisz do Paryża miasta zakochanych i znajdujesz sobie śliczną bruneteczkę i jesteś szczęśliwy! Tylko ja przyjechałam i popsułam twoje plany!
Chłopak nie odezwał się.Dostrzegłam jedną łzę która spłyneła mu po policzku.W końcu byliśmy na 1 piętrze.Wysiadłam z windy razem z Niallem.Ruszył on w drugim kierunku kopiąc wszystko co napotkał po drodze.Wyszłam z hotelu i ruszyłam zwiedzać Paryż.

Usiadłam w kawiarni i wyciągłam telefon.Przeglądałam zdjęcia moje i Niall'a.
-Gdyby to wszystko potoczyło się inaczej-pomyślałam a pierwsza łza zawiatała na moim policzku
Mogłabym mu wybaczyć,ale jest mi naprawdę ciężko.Jeżeli się kiedyś pokłócimy to on poprostu znajdzie sobie inną dziewczynę zdradzi mnie a później się pogodzimy?
Nagle natrafiłam na nasze wspólne zdjęcie zanim byliśmy razem.Niall trzymał swoją głowę na mojej szyi i ją całował.Czemu wcześniej tego nie zauważyłam.On nie był tylko moim chłopakiem,ale także przyjacielem.
Dochodziło godzina 18:23.Zaczeło się ściemniać więc postanowiłam pójść na Wieżę Eiffla.
Kiedy byłam już na samej górze przez moją głowę przeleciały wszystkie wspomnienia.Coś mnie zmusiło abym zadzwoniła do Nialla.Wybrałam jego numer a wtedy za moimi plecami usłyszałam dźwięk jego telefonu.Obróciłam się i ujrzałam jego,niestety z nią.On także obrócił się a kiedy mnie zobaczył nie wiedział co zrobić.
-Wiesz,jeżeli ktoś kogoś kocha kiedy go zrani żałuje tego,ale z tobą jest inaczej.Niby ci żal tego co zrobiłeś,ale tak naprawdę masz to w dupie! Sądzisz że możesz mieć każdą, tak? Nienawidzę cię!-wykrzyknełam mu w twarz
On stał i patrzył się na mnie swoimi błękitnymi oczami,które powoli zaczeły się szklić od łez.
-Niall o co chodzi tej idiotce-zapytała brunetka ściśkając go za rękę
Chłopak wciąż stał nie mogąc uwierzyć że powiedziałam te słowa.
-Tak sądziłam jesteś zwykłą ciotą!-powiedziałam i uciekłam z tamtąd
Wróciłam do swojego hotelu.Nie mogłam znaleść klucza od pokoju.Zsunełam się po drzwiach i płakałam.Nie,tego nie można było nazwać płaczem.Ryczałam jak nigdy w życiu.Podkuliłam nogi i schowałam w nich głowę.Nagle poczułam że ktoś okrył mnie kocem i pomógł wstać.To był Niall.Napoczątku nie wiedziałam że to on więc swobonie weszłam do jego pokoju.Kiedy tylko wziął moją rękę już zorientował się że to on.Tylko ten jeden chłopak zwykłym dotykiem umiał wywołać dreszcz na całym moim ciele.Wziałam moją dłoń i usiadłam na kanapie.Wciąż płakałam.On usiadł koło mnie.Byłam zbyt zmęczona aby się kłócić.
-Proszę cię nie płacz-powiedzial odgarniając moje włosy posklejane od łez
-To twoja wina rozumiesz?! Nie obchodzi mnie to czy będziesz płakał czy nie,ale zrywam z tobą! Widzisz dalszy sens tego związku?! Wystarczy jedna kłótnia a ty mnie zdradzasz! Przykro mi,ale osoba która kogoś kocha tak się nie zachowuje!
-Ja cię kocham!
-Nie ośmieszaj się! Ja cię kochałam,ale spieprzyłeś to!
-Jak mam ci udowodnić że cię kocham?!
-I tak ci nie uwierzę!-powiedziałam
Chłopak poszedł do kuchni i wróćił z nożem.Spojrzał na mnie a po chwili zrobił długie nacięcie na swoim nadgarstku.Podbiegłam do niego i wyrwałam narzędzi z ręki.Nie wiem co to było lecz coś kazało mi go przytulić.Moje łzy ubrudziły jego szarą koszulkę.Ten sam podkoszulek miał w dniu kiedy mnie pierwszy raz pocałował.Oderwałam się od niego i sporzałm na jego ranę z której wciąż lała się krew.Poszłam po apteczkę i opatrzyłam ranę chłopakowi.
-Czy już rozumiesz że cię kocham?-powiedział
Położyłam się na kanapie i tam usnełam.
Nie wiem jak,ale obudziłam się w łóżku z Niallem.Wstałam z niego i usiadłam na ziemi.Nie chciałam ciągnąć tego związku.Co prawda kochałam go,ale musiałam to przemyśleć.
-Cześć kochanie-powiedział chłopak kiedy się obudził
-Nie zmieniłam swojej decyzji.Kocham cię,ale ten związek nie ma sensu.Ja nie mogę ci już zaufać.Nie potrafię
Usłyszałam jak chłopak płacze.Nie chciałam na niego spojrzeć.Zrobiłam to samo co chłopak.Siedzieliśmy w ciszy i płakaliśmy.Obu nas to bolało,jednak jego chyba bardziej.Niall był wrażliwy.Za to go kochałam.On był moim ideałem.Kochałam jego uśmiech,oczy oraz sposób w jaki mnie rozbawiał.
Ale czemu mówię kochałam.Wciąż jest kimś kogo kocham i będę kochała.Inni mnie nie zrozumieją,nikt nie zrozumie co teraz czuję.Serce mówi że mam z nim być,ale myślę że powinnnam to skończyć.Sama się już w tym gubię.
Wstałam i poszłam do łazienki.Spojrzałam w lustro i zrozumiałam że ten związek mnie zniszczył.Nie przespane noce i alkohol.To było widać po mojej twarzy.Wtedy wszedł Niall.Przyciągnął mnie do siebie i pocałowam tak jak miałby to być ostatni pocałunek.Niesty był ostatni.Chciałam zapomnieć,ale on to utrudniał.Kiedy tylko był blisko miałam ochotę przytulić go i nigdy nie puścić
-Pamiętasz jak przytuliłem cię kiedyś i powiedziałem że nigdy nie puszczę? Nie zmieniłem decyzji-powiedział
Spojrzałam na niego i nie widziałam mojego uśmiechniętego blondaska.Miał podpuchnięte oczy a włosy zburzone,jednak wciąż był ideałem.
Wyszłam z łazienki i zauważyłam klucz od mojego pokoju wystąjący od spodni Nialla.
-To ja je zabrałem-powiedział wręczając mi je do ręki
Opuściłam jego pokój i weszłam do swojego.Dzisiaj był wylot.Spakowałam się,doprowadziłam do porządku i byłam gotowa do wyjścia.Wtedy z pokoju chłopaka usłyszałam dźwięki gitary i jego śpiew.
If you’re pretending from the start like this,
With a tight grip, then my kiss
Can mend your broken heart
I might miss everything you said to me
And I can lend you broken parts
That might fit like this
And I will give you all my heart
So we can start it all over again
***************************
Jeśli tak udajesz od początku
Z mocnym uściskiem, potem moje pocałunki
Mogą złączyć twoje złamane serce
Mogę tęsknić za wszystkim, co powiedziałaś do mnie
I mogę pożyczyć ci złamane części
Które mogą tam pasować
I oddam ci całe moje serce
Byśmy mogli zacząć wszystko od początku
****************************************
Takie słowa śpiewał Niall.Zrozumiałam że chodzi o nasze rozstanie.Wziełam walizki i wyszłam z pokoju.
**************************************************************************
Pech chciał że w samolocie siedziałam obok Niallera.Wyciągnełam laptopa.Niestety na tapecie miałam zdjęcię jak się całujemy.Dostałam wtedy SMS.
,,Tęsknię za tym''
Oczywiście był od Niall'a
-Czemu to wszystko tak się potoczyło?-zapytał
-To jest tylko twoja wina.To Harry mnie pocałował a ty nie chciałeś tego wyjaśnić tylko przespałeś się z inną laską zapominając o mnie.Później twierdzisz że mnie kochasz a idziesz na Wieże Eiffla akurat z tą brunetką nie zważając na mnie
-Nie chciałem aby to tak wyszło
-Jest już za późno-powiedziałam i włożyłam słuchawki do uszu. 
Po 30 minutach pilot kazał nam zapiąć pasy.Zaczeły się turbulencję i to bardzo mocne.Bardzo się wystraszyłem więc ścisnełam dłoń Nialla.Po chwili wtuliłam się w jego tors.
-Nie bój się jestem tutaj-powiedział całując mnie w czoło
Puściłam go i odwróciłam się w stronę okna.Turbulencję ustały a po godzinie byliśy już w Londynie.Wysiadłam z samolotu a po mnie Niall.Wzieliśy wspólną taksówkę to znaczy on wepchnął się do mojej i ruszyliśmy do domu.Niesty mieszkaliśmy razem.Weszliśmy do mieszkania a ja udałam się do sypialni.Rozpakowywałam swoje rzeczy a chłopak był na dole.Kiedy skończyłam wróciłam do kuchni i doznałam szoku.Była ona w płatkach róż a na stole była przyszykowana kolacja
-Niall co to ma znaczyć?!
-Ja cię kocham rozumiesz?!
-Udowodniłeś to w Paryżu!-krzyknełam
Wtedy Niall rozpłakał się.Zrobiło mi się go trochę żal,ale niech poczuje to co ja.Patrzyłam na niego i powoli coś we mnie pękało.
-Proszę nie płacz!-powiedziałam
Chłopak wstał,otarł łzy i spojrzał na mnie
-Zrozum mnie Niall.Kocham cię,ale tym co zrobiłeś udowodniłeś jaki jesteś.
-Czy możemy się przyjaźnić?
Pokiwałam głową.
Chłopak pierwszy raz od kilku dni się uśmiechnął,ale mi wciąż było smutno
-To może zjemy?-zaproponował
Usiedliśmy a chłopak odrazu zaczął jeść.Ja patrzyłam na niego i uśmiechałam się.Kiedy skończył powiedział że idzie się przebrać
***************************************************************************
Tak mineły 2 miesiące.Niall jest moim najlepszym przyjacielem,jednak wciąż go kocham a on mnie.Boję się do niego wrócić.Dzisiaj przyszedł do mnie cały zapłakany
-Niall co się stało?!
-Wyjeżdżamy w trasę,ale ja nie chcę cię zostawiać-odpowiedział
Przytuliłam go.Po chwili poczułam jego usta na swoim policzku.Przesuwały się w kierunku moich.Odsunełam go
-Nie możemy-powiedziałam
-Mineły 2 miesiące a ty dalej masz do mnie żal?!
-Wybacz..
On pokręcił głową i poszedł się pakować.Akurat dzisiaj wyjeżdżał.Trudno mi było dopuścić do do moich myśli,ale chciałabym żeby został.Już mi go brakowało
**********6 dni później*****************
Już dzisiaj wraca! Tak bardzo się cieszę!Przez ten tydzień zrozumiałam że chcę z nim być.Wziełam taksówkę i pojechałam na lotnisko.Czekałam na niego jakieś 12 minut aż wkońcu zobczyłam go.I w tym momencie serce przestało mi na moment bić.Kiedy tylko był blisko mnie podbiegłam do niego i pocałowałam go.Oplotłam się nogami wokół jego talii.Całwaliśmy się 6 minut.Kiedy się od siebie oderwaliśmy chłopak mocno mnie przytulił
-Nigdy cię nie puszczę-powtórzył te same słowa
-Niall kiedy cię nie było zrozumiałam że cię kocham-powiedziałam
Wróciliśmy do domu a ja odrazu zrobiłam mu muffinki.
-Wiesz że cię kocham?-powiedział całując mnie
Byliśmy słodką parą.Fanki Nialla polubiały mnie a z tego powodu on bardzo się cieszył.Niektórzy mogli nas nazywać idealną parą.Tak było do pewnego czasu.Od kilku dni cały czas się kłóciliśmy o pierdoły.Niall zaczął więcej pić.Nie mogliśmy się dogadać.Nie wiedziałam co jest tego przyczyną
-Co się z tobą dzieje?!-krzyknełam na chłopaka,który siedział z butelką piwa w ręcę przed telewizorem
-O co ci chodzi?!
-Zaczynam powoli wątpić to że mnie kochasz-powiedziałam ze smutnym głosem
On się wogóle nie przejął.Wziął łyk piwa i wciąż oglądał telewizor.
Ja poszłam na górę i ubrałam się w piżdżamę.Usiadłam w sypialni i przypomniałam sobie ostatni kryzys naszego związku.Wtedy wszedł Niall.Ja zakryłam się kołdrą i usnełam.Nie chciałam kolejnej awantury
-Co się z nami stało?-zapytał kładąc się obok mnie
-Nie wiem-powiedziałam i zasnełam
Jak codzień obudziłam się bez Nialla.Wziełam telefon i zadzwonił do niego.
-Nie mogę rozmawiać-rozłączył się
Ze łzami w oczach zaczełam się pakować.Wrzuciłam potrzebne rzeczy do torby i wyszłam z domu.Pojechałam taksówką do Harrego.
-Co jest?-zapytał przytulając mnie
-Coś się dzieje z Niallem-powiedziałam płacząc
Chłopak usiadł ze mną na kanapie i pytał o co chodzi.Powiedział mu wszystko a on uważnie słuchał.Poszedł zrobić mi herbatę.Mimo tego co się między nami stało wciąż był dla mnie jak brat.
Wtedy zadzwonił Niall
-Gdzie ty jesteś?!-krzyczał do słuchawki
-Niall musimy od siebie odpocząć-powiedziałam
On rozłączył się a ja przytuliłam się do Harrego.
Przez cały dzień siedziałam z Harrym i z chłopakami.Oglądaliśmy filmy itp.Czułam że oni coś przedemną ukrywają.
-Dobra mówcie o co chodzi!
Liam chciał się coś powiedzieć lecz wtedy zadzwonił jego telefon
-Niall jest w szpitalu-powiedział
Szybko wybiegłam z domu i wziełam taksówkę.To 2 minutach byłam już w szpitalu.
Stanełam przy recepcji a wtedy pojawiła się tam znana mi już brunetka
-Która z Was to dziewczyna pana Horana
-Ja-powiedziałyśmy obie na raz
Spojrzałyśmy na siebie ze zdźiwieniem
Pielęgniarka zaprowadziła nas do pokoju 143 gdzie leżał Niall
-Wytłumaczysz mi o co chodzi!-powiedziałam pokazując na brunetkę
-To nie jest tak-powiedział
Brunetka wybiegła z tamtąs zostawiając mnie z nim.Do sali wszedł lekarz i oznajmił mi że Niall jest poważnie chory.
-Ale jak to jest możliwe?!
Doktor opuścił salę a ja usiadłam na skraju łóżka na którym był chłopak
-Przykro mi że dowiedziałaś się w ten sposób-zaczął mnie uspokajać
-Czy ona wiedziała?!
-Tak
-Tak..-powtórzyłam jego słowa-Odpowiedz mi widzisz sens tego związku?
Milczał.Do już był definitywny koniec NAS.Nie mogłam zostawić chłopaka więc w każdym dniu choroby go odwiedzałam w przeciwieństwe do Natalie bo tak miała owa brunetka na imię.
Po ciężkich 3 miesiącach on wyzdrowiał.Czekałam na niego przed szpitalem.Wtedy przyjechała Natalie.W drzwiach pojawił się Niall a ona rzuciła się na niego.On nie odepchnął jej tylko pogłebił pocałunek.
To tak bardzo bolało.Odwróciłam się i szłam przed siebie.Wszystko straciło dla mnie sens.Przez cały czas on mnie oszukiwał.Do głowy przychodziły mi myśli samobójcze.Usiadłam na pobliskiej ławce i skuliłam nogi.Schowałam w nich.Wtedy usiadła obok mnie staruszka
-On nie jest ciebie wart.Nie trać dla niego łez.Musisz pokazać że jesteś silna.Pokaż mu co stracił.Kiedyś zrozumie błąd,który popełnił-powiedziała staruszka i wstała
To jednak nie zmieniło mich przemyśleń.Wróciłam do domu Harrego.Kiedy oznajmiłam mu że chcę wrócić do siebie on zaprzeczył
-W takim stanie nigdzie nie pójdziesz
-Harry proszę cię!-krzyczałam
Po długim błaganiu zgodził się.Wziełam swoje rzeczy i po 12 minutach byłam u siebie.Poszłam do łazienki i szukałam tego co miało przynieść mi ukojenie.Kiedy to znalazłam robiłam długie nacięcie.Powoli zaczeło mi się robić słabo.W końcu zamknełam oczy.
Niestety lekarzom się nie udało mnie uratować.To przyniosło mi ukojenie.Przez cały czas miałam przed sobą twarz Nialla.Uśmiechniętego blondyna z niebieskimi oczami.Ta miłość mnie zabiła.Kiedy on dowiedział się o tym co zrobiłam załamał się.Pił dzień w dzień.Sumienie go zeżarło.Pewnego dnia zrobił to samo co ja.Nie mógł wytrzymać tęsknoty.Wiedział że to on mnie zabił i to przynosiło mu spokoju.Chciał się pozbyć tego uczucia.Jego także nie odratowali.Teraz mimi iż oboje straciliśmy nasze ziemskie życie teraz rozpoczeliśmy nowe w naszym wspólnym raju.

niedziela, 13 stycznia 2013

3 rozdział - jeżeli ktoś nie czytał 2 niech zrobi to teraz to będziecie wiedzieć o co chodzi ;)


- Troszczymy się o was. Mamy nadzieje że wy też zatroszczycie się o nasz przyjaciółki. Do zobaczenia na najbliższym koncercie. – Powiedział Niall. Po czym wyłączył nagrywanie.
- No to sprawa skończona. Teraz czekamy tylko na to czy to poskutkowało. – Wyjawił z ulgom Niall.
- Miejmy nadzieje. – Powiedziała z drżącym głosem Julia.
- Nie wiem jak wy, ale ja jestem głodna. – Powiedziała Wiktoria. – Dziewczyny idziemy do Nando’s ?
- Pewnie. – Powiedziała chórem.
- A ja też mogę iść ? – Zapytał Niall.
- Ciebie się nie pytałam, bo wiedziałam że i tak z nami pójdziesz głodomorze. – Powiedziała z uśmiechem na twarzy Wiktoria.
Po chwili wyszli z domu. Widać było że fanki oglądały tweetcama bo zmniejszyła się ich ilość przed domem. Weszli do busa. Niall chciał usiąść za kółkiem, ale po chwili przyszedł Louis.
- Stary, złaź stąd. To moje miejsce. – Rozkazał mu Louis.
- Ale ja chciałem dzisiaj prowadzić. – Powiedział ze smutną miną.
- Niall, Louis ma rację. Lepiej będzie jak on usiądzie z kółkiem. Może pojedziesz w drugą stronę ty.  – Powiedziała Julia.
- I co jeszcze. Za nic nie dam mu prowadzić. – Powiedziała Louis.
- Oj, już przestań. Jedź już, bo umrę tu z głodu! – Wrzasnęła na niego Natalia.
- I kto tu jest głodomorem? – Zapytał śmiejąc się Niall.
- Niall nie wkurzaj jej jak jest głodna, to się może źle skończyć. Dla ciebie, nie dla nas. – Powiedziała poważnym tonem Julia.
- Louis ruszaj już! – Wrzasnął jak opętany Niall, który odwrócił się powrotem do przodu z prędkością światła.
- Nie drzyj mi się nad uchem! Już ruszam przecież. – Również drżąc się odpowiedział mu Louis.
Louis ruszył i po jakiś 15 minutach byli na miejscu. Niall nie odezwał się już ani słowem podczas jazdy, jedynie spoglądał w lusterko i patrzył jaki wyraz twarzy ma Natalia, ponieważ bał się że go zabije. Dziewczyny rozmawiały całą drogę, o bluzce która podobała się Natalii. Była to biała bluzka zrobiona z koronki, z czarnym kołnierzykiem który przy końcach kołnierzyków miał po trzy złote ćwieki. Były tak zajęte rozmową o tej bluzce że nie zauważyły kiedy dojechały na miejsce. Chłopcy wysiedli z wozu i otwarli dziewczynom drzwi. Dziewczyny wyszły i poszły do Nando’s. Przed wejściem zaczekały chwilę na chłopców którzy rozdawali autografy i robili sobie zdjęcia. Chłopcy podeszli do dziewczyn i weszli razem do środka. Usiedli przy stoliku i zamówili pizzę i  pepsi.
- Boże, ale się boje.
- Czego ty się boisz Wiktoria? – Zapytała zdziwiona Natalia.
- Fanek chłopców. – Powiedziała z lekko przerażoną miną Wiktoria.
- Hallo? Jest tam coś ? My też jesteśmy fankami, nas też się boisz? – Zapytała Julia pukając palcem po głowie Wiktorię.
- Nie. Boję się w takim sensie że, nie dość że chłopcy nagrali dla nas tweetcama, to my ich teraz wyciągałyśmy na pizze.
- Czekaj. To znaczy że mamy rozumieć że boisz się reakcji fanek na to że zabraliśmy was na pizzę? – Zapytał bardzo zdziwiony Louis.
- Tak.
- Dobra. Bierzemy pizzę i pepsi. Wsiadamy do auta i jedziemy do domu. – Powiedział rozkazującym tonem Niall.
- Okej. Wy idźcie już do auta, a my zapłacimy i przyjdziemy. – Powiedział Louis.
- Czemu? Nie możemy tutaj zjeść? – Zapytała Julia.
- No właśnie. Przecież tak naprawdę to był pomysł Wiktorii żeby tu przyjechać. A teraz się boi. Nie narzekaj. Jemy tu, jak skończymy to jedziemy do domu. – Powiedziała stanowczo Natalia.
- Dobra. Przepraszam, macie rację. Chłopacy siadajcie. Zjemy i pojedziemy. – Powiedziała Wiktoria.
Po chwili zdzwonił telefon Wiktorii.
W: Hallo?
M: Cześć kochanie. Zgadnij co twoi cudowni rodzice ci załatwili.
W: No co mi załatwiliście?
M: Nie mogę ci powiedzieć.
W: To po co mi to mówisz? Boże mamo, kiedy się dowiem, co żeś znowu wymyśliła z tatom?
M: Przyjedz do taty do domu, w Lodnynie okej?
W: Dobrze. Kiedy mam tam przyjechać?
M: Za 30 minut.
W: Dobrze będę.
- Gdzie jedziemy? – Zapytał Niall
- Ja jade do taty do domu. Wymyślili mi jakomś niespodziankę. Louis podwieziesz mnie tam? – Wyjaśliła i zapytała Wiktoria.
- Spoko. To co zbieramy się. – Powiedziała Louis. Po czym wstali, dziewczyny ubrały swoje kurtki, a chłopcy poszli zapłacić. Weszli do auta i jechali do domu taty Wiktorii.
- To tutaj? – Zapytał Louis
- Tak tu. Dziewczyny chodzcie ze mną bo się boję. – Powiedziała.
- Dobrze pójdziemy z tobą. – Zapewniła Julia.
Po czym wyszyły z auta i udały się do domu. Zadzwoniły do domu. Otworzyła im drzwi mama Wiktorii. Mama Wiktorii była tu tylko przez dwa dni, bo Dagmara <siostra Wiktorii> miała przyjechać na przerwę świąteczną do domu do Polski.
- Tak więc mamo, co z tatą wymyśliliście?
- Lepiej usiądź a ja ci coś przyniosę.  – Mama Wiktorii udała się do kuchni a dziewczyny usiadły.
- No, więc, ja i tata, wykupiliśmy ci miejsce na uniwersytecie dla modelek.
 - CO ZROBILIŚCIE!!!!!!??????? – Wrzasnęła
- Spokojnie kochanie. Pójdziesz tam do szkoły, będziesz się uczyć i zaczniesz  pracę, jako modelka.
- Mamo, ale ja nie chce być modelkom!
- Zawsze nam się wydawało z tatą, że chcesz. Ciągle oglądałaś te programy, robiłaś sobie dużo zdjęć i modnie się ubierałaś.
- Nadal robi dużo zdjęć. – Wtrąciła Julia. A pani Justyna   uśmiechnęła się.
- Nie możemy już tego odwołać. Musisz tam pójść.
- Mamo muszę się nad tym zastanowić. Musimy już iść, chłopacy czekają. Pa.
- Pa.
Dziewczyny ubrały się i wyszły. Po zamknięciu drzwi od domu, Wiktoria rozpłakała się.
- Nie płacz. Zobacz Eleanor też jest modelkom, i jakoś żyje. – Powiedziała Natalia. Po czym Julia otworzyła drzwi do auta.
- Wow! Co się stało? Czy ktoś nie żyje?! – Zapytał zdziwiony Niall.
- Głupi jesteś. Potem ci Wiktoria powie, teraz musi odpocząć. – Powiedziała wkurzona Julia.
Macie Harrego ;D / Julia xx

sobota, 5 stycznia 2013

Rozdział 2


 Julia wstała o 8.30 a.m. i poszła obudzić Wiktorię i Natalia. Wzięła swojego iPhona i włączyła „Live While We’re Young” piosenkę One Direction. Weszła do pokoju i zaczęła śpiewać ją na całe gardło. Tak głośno jak tylko potrafiła.
- Jula! Co się drzesz?! – zapytała wrzeszcząc Wiktoria. Natalia tylko założyła sobie poduszkę na głowę żeby tego nie słyszeć.
- Chce was obudzić. Wstawać! Trzeba się uszykować na spotkanie z chłopakami! – Powiedziała Julia.  A Natalia ściągnęła poduszkę z głowy.
 - A nie mogłaś nas po prostu szturchnąć, albo coś. A nie drzesz się na cały dom. Angelikę obudzisz i ona się dopiero na nas wydrze. Więc z łaski swojej skończ się drzeć i idź nam zrobić kawę. Ja chce Late z 2 łyżeczkami cukru. Wiktoria jaką ty chcesz? – Powiedziała to wszystko Natalia, bardzo spokojnym śpiącym tonem.
- Ja to samo co Natalia. A i jeszcze jak idziesz do sklepu to kup jakąś gazetę bo muszę zobaczyć czy nosi się teraz to co my sobie wybrałyśmy. – Powiedziała bardzo uśmiechnięta Wiktoria.
- Dobra już idę dajcie tylko po 5 funtów. – Powiedziała Julia, lekko wkurzona tym że dziewczyny wysyłają ją do sklepu.
- Wyjmij z mojego portfela 10 funtów Wiki mi potem odda. – Powiedziała Natalia przewracając się na drugą stroną łóżka przeciągając się.
Julia wyszła a dziewczyny znowu zasnęły. Po 15 minutach Julia wróciła wrzeszcząc że mają wstawać i coś zobaczyć. Dziewczyny wstały bardzo nie zadowolone.
- Co to jest! – Wrzasnęły naraz Natalia i Wiktoria.
- Nie wiem! – Powiedziała Julia – Zadzwoń do Harrego.
Natalia wzięła swój iPhone i zadzwoniła do Harrego budząc go.
H: Halo?
N: Widziałeś gazety?!
H: Nie. Co w nich takiego jest?
N: Artykuł o tym że zwykłe fanki stają się jednego wieczoru dziewczynami chłopaków z One Direction!
H: Co?!
N: No to! Więc co robimy?!
H: Ubierzcie się za 30 minut przyjedziemy po was. Okej?
N: Okej.
Harry rozłączył się a Natalia wrzasnęła na dziewczyny że mają się ubierać bo za 30 minut chłopacy po nie przyjadą. Dziewczyny nawet nie dopiły swoich kaw. Umyły się, ubrały się i pomalowały w 10 minut. Zaczekały jeszcze 5 minut, dobiły swoje kawy a chłopacy byli już po nie. W czasie drogi nie rozmawiali o niczym. Zajechali do domu chłopaków i weszli do środka.
- Skąd oni to mają?! – Zapytała Natalia.
- Boże nie wiem. Jak bym wiedział nie ściągał bym was tu. – Powiedział Harry.
- Musimy się dowiedzieć jak was z tego delikatnie wyplątać, ale tak żebyście mogły nadal się z nimi spotykać a fanki nie chciały was zabić. – Powiedział Zayn wychodzący z Perrin z pokoju obok.
- Zabić? – Zapytała zdziwiona Wiktoria.
- Tak zabić. Nie miałyście nigdy ochoty zabić mnie czy inną dziewczynę która była z którymś z 1D? – Zapytała Perrin.
- Nie my jesteśmy szczęśliwe jak oni są szczęśliwi i nic nam do tego kogo oni sobie wybierają. – Powiedziała Julia. Natalia podeszła do okna gdzie było widać jak stoją fanki.
- Oni mają racje. Dużo osób hejtowało Taylor i Harrego, nawet jej grozili tak samo może być z nami. – Powiedziała z przerażeniem w głosie Natalia. – Sądzę że będzie najlepiej jak wrócimy do Polski. Co wy na to?
- I co będziemy tak uciekać? – Zapytała Julia spoglądając kontem oka na Nialla.
- Nie, nie uciekać tylko sądzę że polscy fani będą się chyba trochę cieszyć że Polki spędziły z nimi dwa dni a nie na przykład Niemki. – Powiedziała Natalia.
- To nic nie da. Będzie jeszcze gorzej, fanki będą myślały że uda im się zostać naszymi żonami strasząc dziewczyny które my kochamy. – Powiedział Louis spoglądając na Wiktorię.
- Wy nas kochacie? – Zapytała zdziwiona Julia.
- Od wczoraj już tak. – Powiedział Niall.
- Kochacie nas jak swoje fanki czy jak dziewczyny? – Zapytała Wiktoria.
- Jak dziewczyny, ale nie w sensie jak Zayn Perrin tylko jako najlepsze przyjaciółki zespołu. – Wytłumaczył Louis.
- No więc wyjdzcie tam z ochroniarzami i im to powiedzcie. – Powiedziała Natalia spoglądając na chłopaków.
- To dobry pomysł, za dwa dni występujemy w show. Zabierzemy was tam i to powiemy. Ale do tego czasu musicie być chronione tak jak my. – Powiedział Harry.
- Czyli co mamy być u was te dwa dni? – Zapytała Natalia.
- Tak. Ale musimy jechać po wasze rzeczy więc po lauchu pojedziemy do was i zabierzemy wasze rzeczy. Okej? – Wytłumaczył Harry.
- Okej. – Powiedziała Natalia.
Natalia zabrała swój telefon i zadzwoniła do Angeliki mówiąc że lepiej by było jak by została u którejś ze swoich koleżanek na 3 dni aż sprawa troszkę ucichnie i że po lauchu przyjadą po swoje rzeczy. Angelika na wszystko się zgodziła i rozłączyła.
- Za chwile przyjdzie Paul i idziemy na próbę idziecie z nami czy zostajecie? – Zapytał Harry.
- Zastaniemy. – Powiedziała Wiktoria.
- Przyjdziemy i zabierzmy was na launch a potem jedziemy okej?
- Okej. – Powiedziały dziewczyny.
Dziewczyny siedziały i myślały przez jakieś 10 minut, mniej więcej wtedy kiedy była w miarę cisza bo fani rzucili się za pogoń za samochodem którym jechali chłopcy. Cisza została przerwana słowami Julii.
- To macie zamiar tu tak siedzieć i się nie ruszać dopóki nie przyjadą? – Zapytała
- Ja nie. Ale nie wiem co mam mówić. Boję się że fanki coś usłyszą. – Powiedziała lekko przestraszona Wiktoria. Natalia nawet ich nie słuchała, myślała tylko dlaczego fanki chcą je zabić jak to powiedział Zayn, skoro nic nie zrobiły po prostu ich spotkały.
- Natalia, a ty? Co masz zamiar zrobić? – Zapytała Wiktoria widząc że Natalia nie przejmuje się jej rozmową z Julią.
- No chyba raczej nie pójdę tam do nich. Mam zamiar tu być i czekać aż wrócą po nas chłopcy. Przenocujemy tu 2 dni pójdziemy do show, wszystko wyjaśnimy i będzie jak dawniej tyle że może czasami będziemy się z nimi spotykać i tyle. – Powiedziała Natalia nie odrywając wzroku z przestrzeni na którą patrzyła od początku.
- A jak nie będzie tak jak kiedyś? – Zapytała.
 - To wtedy będę się o to martwić a nie teraz. Ja w porównaniu do was jestem optymistką a nie pesymistką. – Powiedziała nadal patrząc tam gdzie się patrzyła.
- My jesteśmy po porostu realistkami. I mamy zahamowania. – Powiedziała Wiktoria zdenerwowanym tonem.
- Dobrze przepraszam. Ja po prostu chce wierzyć że one się do nas przekonają albo coś i zrozumieją że wcale nie chcemy im ich zabrać. – Powiedziała odrywając wzrok od miejsca.
- Dlaczego ty płaczesz?! – Zapytała zdziwiona Julia, gdy zauważyła że Natalia ma czerwone oczy od płaczu.
- Nie wiem. Denerwuje się i płaczę. – Wyjaśniła.
- Jednak się denerwujesz? – Zapytała wścibsko Wiktoria.
- Nie już się nie denerwuje. – Powiedziała wstając sofy, wycierając nos ręką i włączając telewizor żeby obejrzeć jakiś film. – To co oglądacie ze mną film czy nie?
- Filmu ci nigdy nie odmówimy. – Powiedziała śmiejąc się Julia, która przysiadła się do Natalii.
- A ty Wiktoria? Oglądasz z nami? – Zapytała Julia.
- Zaraz. Chcecie oglądać film bez popcornu i coli? Bo ja nie. – Powiedziała z uśmiechem na twarzy.
Dziewczyny obejrzały Titanic na końcu jak zwykle się popłakały. Zjadły cały popcorn, nie miały co robić więc Julia włączył 4fun.tv, leciała piosenka Olly Murs feat. Flo Rida – Troublemaker. Dziewczyny uwielbiały tą piosenkę więc zaczęły tańczyć i śpiewać. Tak jak zawsze to robiły kiedy były w Polsce. Niestety nie zauważyły jak chłopcy przyjechali z próby i przyglądali im się z uśmiechem od ucha do ucha na ustach. Po skończonym ‘występie’ chłopcy weszli do środka.
- Brawo! Nie wiedziałem że jesteście takimi zdolnymi tancerkami. – Powiedział Zayn, jak zwykle złośliwie.
- Dziękujemy, mamy nadzieje że jesteś równię dobry w śpiewaniu jak my w tańczeniu. – Powiedział złośliwie Natalia, po czym podeszła do Harrego. – Jedziemy już?
- Tak oczywiście. – Powiedział z uśmiechem.
Dziewczyny wyszły po czym Harry, Niall i Louis ruszyli za nimi. Liam został w domu tak na wszelki wypadek. A Zayn nie chciał jechać z powodu dość nie miłego komentarza ze strony Natalii.
- Stary, no chodź! – Mówił Harry. – To ty zacząłeś więc teraz chodź a nie się ‘dąsasz’. – Namawiał go Harry.
- No nie. A co jeśli fanki zaatakują Liama kto go będzie bronił? – Powiedział próbując się wykręcić.
- Dobra jak chcesz. Ale wtedy dziewczyny będą miały wszelki prawo nabijać się z ciebie, że boisz się jechać z nami, bo boisz się że Natalia znów ci powie coś na co nie będziesz umiał odpowiedzieć. – Powiedział z lekkim szantażem, Harry.
- No dobra już idę! – Wrzasnął na Harrego, Zayn. Weszli do samochodu i Louis ruszył. Musieli niestety polegać na ochroniarzach ponieważ fanów przybywało więcej i więcej. Niall złapał za rękę przestraszoną Julię, która ledwo siedziała na fotelu, wolałaby, z pewnością, być pod fotelem żeby fani jej nie widzieli. Natalia wyjęła telefon i weszła na Twittera. W zaskakującym tempie rosły im ilość followów. Niestety nie obyło się też bez tych przykrych tweetów w stylu: „ Boże odczep się od nich dziewczyno, nie widzisz że cię nie lubią! x.x”. Weszła na profile wszystkich dziewczyn i wszędzie było to samo. Prawie 3000 osób podało tego tweeta dalej i pół tysiąca osób dało to sobie w ‘ulubione’. Natalia pokazała to chłopcom. Również był przerażona. Po jakiś 15 minutach, byli na miejscu. Weszli do środka zabrali rzeczy i wyszły. Z powrotem wróciły do auta i znów jechali. Natalia przekazała telefon Wiktorii która chciała wejść na swojego fotobloga od którego jest uzależniona. Pod każdym zdjęciem było bardzo dużo hejtów, nie liczne były komentarze typu :”Pięknie!” albo coś w tym rodzaju. Gdy zajechali do domu chłopców czekała na nich zła wiadomość. Weszli do domu a Liam wziął Harrego za ręke.
- Był tu Paul i powiedział że odwołali show. Co teraz zrobimy? – Zapytał lekko zdenerwowany Liam.
- Musimy im o tym powiedzieć. – Powiedział Harry po czym poszedł do reszty do salonu.
- Słuchajcie, bo jest taka sprawa. No bo oni odwołali show i nie bardzo mamy teraz pomysł co zrobić. – Powiedział Harry.
- Że co?! Jak to odwołali show?! – Wrzasnęła zdenerwowana Natalia.
- Spokojnie nakręcimy tweetcama i wszystko wyjaśnimy. – Powiedział Zayn
- A nie mogliśmy zrobić tego od razu?! – Zapytała wkurzona Wiktoria.
- No mogliśmy, alee….. . – Powiedział Niall
- Dobra ja nie chce znać prawdy dlaczego tak zrobiliście a nie inaczej. Idźcie po laptopa i nakręcimy tweetcama i pojedziemy do domu. Nareszcie. – Powiedziała Natalia.
- Ale co oni mają powiedzieć? Przecież nie powiedzą że jesteśmy tylko ich przyjaciółkami i jeżeli nie skończą to przestaną śpiewać, bo to jest nie możliwe. – Powiedziała Julia, podsuwając pomysł Harremu.
- Dlaczego nie? Przecież jeżeli im na nas zależy to przestaną. – Powiedział Harry, patrząc na Nialla.
- Harry, nie zrobisz tego, bo co jeśli ona nie przestaną naprawdę będziecie musieli skończyć śpiewać, ja tego nie przeżyje! – Powiedziała Natalia.
- Ja też nie. Przecież jak skończycie śpiewać to kogo będę słuchać piosenek w wannie? – Powiedziała z lekkim uśmiechem Wiktoria.
- Bez przesady. One nas kochają. Przestaną was hejtować. – Powiedział z pełną buzią jedzenia Niall.
- Miejmy nadzieje. – Powiedziała Julia. – A i Niall, nie mów z pełną buzią to niekulturalne .
- Och. Przepraszam zapomniałem się. – Powiedział Niall strzelając buraka. Teraz tylko Julia, Niall i Harry stali tam i rozmawiali. Natalia i Wiktoria podeszły do okna.
- A co jeżeli nie przestaną nas hejtować i chłopcy będą musieli przestać śpiewać? –Zapytała już prawie przez płacz Wiktoria.
- Wszystko będzie dobrze. Nie martw się. – Powiedziała Natalia przytulając Wiktorię. Po chwili podszedł do nich Louis.
- O czym rozmawiacie. – Zapytał.
- O niczym ciekawym. – Odparła Natalia.
- Wiktoria, dlaczego płaczesz? – Zapytał widząc że dziewczyny coś przed nim ukrywają.
- A tak sobie płacze. Czasami tak mam. – Powiedziała próbując się jakoś wykręcić przed składaniem ‘zeznań’.
- Na pewno?
- Tak. – Powiedziała Wiktoria, spoglądając na Natalia.
- No dobrze. Chodzicie. Idziemy nagrać tweetcama. – Powiedział Louis.
- Dobrze. – Odpowiedziała Natalia. I poszli. Louis wziął laptopa. Usiedli na dużej sofie. Harry, Natalia, Wiktoria, Niall, Julia, Liam, Zayn, Louis. Siedzieli tak że wszystkich było widać.
- Hej Directionerki. Nagrywamy dzisiaj tweetcama ponieważ grozicie naszym przyjaciółkom, czyli Julii, Natalii i Wiktorii. Nie chcemy żeby tak było. To naprawdę tylko przyjaciółki. Może kiedyś będzie coś więcej, ale nie teraz. – Powiedział Harry.
- Więc nie chcemy żebyście im groziły, wysyłały jakieś tweety z groźbami czy coś. To przyjaciółki. One znikną z naszego życia, muzyka zniknie z naszego życia. – Powiedziała Niall.
- Niall bez przesady. – Powiedziała Natalia.
- No co? To prawda. Tak się załamiemy że was nie ma że stracimy ochotę na śpiewanie. – Powiedział Niall.
- Dobra koniec kłótni. – Powiedział Harry przerywając im rozmowę. – dzisiejszym tweetcamie, a i te dziewczyny które stoją przed naszym domem prosimy o pójście do domu bo nie chcemy żebyście były chore. – Powiedział Harry.
- Troszczymy się o was. Mamy nadzieje że wy też zatroszczycie się o nasz przyjaciółki. Do zobaczenia na najbliższym koncercie. – Powiedział Niall. Po czym wyłączył nagrywanie.