wtorek, 9 kwietnia 2013

THE END!

NO WIĘC KOŃCZYMY Z BLOGIEM. ;C 
NIE DLATEGO ŻE NIE MAM POMYSŁU NA OPOWIADANIE, ALE DLATEGO ŻE NIE MA KOMENTARZY ;C A JA NIE BĘDĘ PISAĆ DLA SIEBIE CZY DLA JEDNEJ Z MOICH PRZYJACIÓŁEK.SĄ WEJŚCIA NIE MA KOMENTARZY. 
DLATEGO TEŻ KONIEC Z BLOGIEM I OPOWIADANIEM. 
 BARDZO MI PRZYKRO. ;c
/Natalia.x.

sobota, 30 marca 2013

Rozdział 6



 Rozdział 6. Dzień wcześniej niż planowałam. No ale jest trochę krótszy. Następny będzie zdecydowanie dłuższy. 

JEŻELI CZYTAŁEŚ DODAJ KOMENTARZ ! - TROCHĘ POWSPIERAJ AUTORA !

/Natalia.x.
___________________________________________________________________________________________________________

- No to chodźcie ze mną do mojego pokoju, i zobaczcie co mam w szafie.
- No dobrze. – Powiedziała Wiktoria, otwierając drzwi i dając przejść Niall’owi że mógł je zaprowadzić. Były w ich domu nawet nie jedną noc.
Dziewczyny weszły do dużego pokoju. Na środku (po lewej stronie od wejścia)  stało dwuosobowe łóżko pościelone kremową pościelą. Naprzeciwko stała szafa na całą ścianę, na których były lustra. Na wprost drzwi w których stali były drugie drzwi które prowadziły do łazienki. Obok drzwi na ścianie było wielkie okno, przy którym można było siedzieć. Pokój był identyczny ja te które miały dziewczyny pod względem wyglądu, pod względem kolorystycznym bardzo się różniły.
- Jak widzisz tam jest szafa. Wybierz mi coś na ten pogrzeb. – Powiedział Niall wskazując palcem na szafę.
- Ale które drzwi o szafy mam otworzyć ? – Zapytała wręcz z ironią Wiktoria.
- Te środkowe. Tam mam garnitury i takie tam.
- Idę po picie chce ktoś ? –Powiedziała i zapytała za razem Natalia.
 - Ja poproszę. Ale wiesz co ? Pójdę z tobą.- Powiedziała Julia. Dziewczyny wyszły z pokoju zostawiając Niall’a i Wiktorię samych.

*oczami Wiktorii*
- Wydaje mi się że to będzie dobre. – Powiedziałam podając Horanowi czarny garnitur.
- To mój ulubiony. Nie ma tam innego żadnego który by był podobny.
- Załóż ten. Jeżeli to jest twój ulubiony to Directioners będą o tym wiedzieć i będą dumne że go założyłeś. –Powiedziałam lekko koloryzując.
- No to ok. – Powiedział Niall, po czym usłyszeliśmy jakieś krzyki z kuchni. Szybko tam pobiegliśmy.
*oczami Natalii*
- Niall zabij to coś ! – Wrzasnęłam pokazując palcem na pająka.
- No już spokojnie. To tylko mały pajączek. – Powiedział Niall lekko się śmiejąc pod nosem, ale dal mnie to nie było zabawne.
- To nie jest śmieszne !
- Jestt. – Powiedział, kiedy zabił pająka. Zaczął się turlać ze śmiechu.
- Przestań. – Krzyknęłam i uderzyłam go poduszką którą właśnie załapałam.
- WOJNA NA PODUSZKI ! – Wrzasnęła Julia i Wiktoria razem. Nie pozostało na nic innego jak bić się z nimi tymi poduszkami.
Biliśmy się tymi poduszkami aż wszyscy zasnęliśmy. Obudziłam się o 8.30 więc obudziłam resztę. Wstaliśmy z niechęcią, umyliśmy się, ubraliśmy zjedliśmy śniadanie i czekaliśmy aż chłopacy wrócą. W między czasie kiedy ja i Julia sprzątałyśmy po śniadaniu Wiktoria i Niall poszli po kolei do pokoi chłopców i wyciągaliśmy garnitury z ich szaf.

*oczami narratora* włącz to i słuchaj do puki nie skończysz tekst *oczami Harrego* potem wyłącz.
Kiedy chłopcy przyszli było około godziny 9.56. Zjedli śniadanie i poszli ubrać się w to co Wiktoria im przygotowała. Gdy wrócili Natalia zaczęła rozmowę.
- Chłopcy, co wy na to żebym złożyła podanie w jakiejś tutejszej szkole ?
- To świetny pomysł . – Powiedział energicznie Harry, było widać że się ucieszył.
- Ale jest mały problem. – Powiedziała niepewnie. – Moja siostra i jej chłopak wyprowadzają się do Chichin. Ja nie mam kasy na mieszkanie i chciałam się zapytać czy …. – Natalia nie dokończył bo Harry jej przerwał.
- Oczywiście że możesz z nami zamieszkać! – Krzyknął i przytulił się do niej, ona odpowiedziała na to tym samym i reszta chłopaków się do nich dołączyła. Dziewczyny na szczęście były w pokoju i się do końca szykowały.  Natalia oczywiście już była dawno gotowa.
- No to co jedziemy. Jest 10.30 zanim dojedziemy będzie 11.00. Louis jedziemy ! – Krzyknęła Julia a Louis poderwał się ze swojego miejsca.
- No ludziska jedziemy ! – Powiedział po czym wszyscy wyszli. Zajechali na miejsce i stało się tak ja dziewczyny obiecywały. Żadna nie piszczała, tylko jedna z nich do nich podeszła.
- Dziękujemy że przyjechaliście.
- Nie ma za co. To w końcu była nasza fanka. – Powiedział Zayn.
- Chodzicie zrobimy hug. – Powiedział Niall. A reszta się uśmiechnęła i przytuliła do dziewczyny. Po jakiejś 1 minucie odsunęli się w końcu od siebie i poszli. Dziewczyna była pochowana w pięknej trumnie z dębu. Wszyscy płakali nawet chłopakom się udzieliło. Wszyscy już płakali. Natalia, Julia, Wiktoria, Niall, Harry, Liam, Louis, Zayn. Dosłownie wszyscy.

*oczami Harrego *
Gdy ceremonia dobiegła końca, podeszli do nas rodzice dziewczyny. Podziękowali nam że przyszliśmy i zaprosili nas na obiad, ale my odmówiliśmy pod pretekstem jakiejś próby. Tak naprawdę było nam wszystkim ciężko z powodu Emily (tak miała na imię ta dziewczyna). Nie chcieliśmy już więcej płakać.

*oczami narratora*
Pojechali do domu, usiedli i rozmawiali. Na drugi dzień poszli do parku rozrywki i zwiedzali Londyn. W poniedziałek Natalia zaniosła papiery i Julia też. Jej rodzice zgodzili się że może zostać w Londynie.
Każdy dzień już do końca wakacji był cudowny, każdy dzień z chłopcami. Dziewczyny wprowadziły się już na stałe do chłopców a Julia i Natalia zostały przyjęte od tutejszego liceum. Wielkimi krokami zbliżał się koniec wakacji.

niedziela, 17 marca 2013

Rozdział 5



No to macie 5 rozdział. Mam nadzieje że się spodoba, następny rozdział będzie około 31 ponieważ teraz za bardzo nie mam czasu by pisać, ale w każdej wolniej chwili piszę.
BARDZO WAS PROSZĘ O KOMENTARZE BO ONE NA PRAWDĘ BARDZO MOTYWUJĄ!!!!!!/Natalia.x.
_________________________________________________________________________________________________________

- Ale przecież spokojnie, mama na pewno pozwoli ci zostać jak dostaniesz się do jakiejś szkoły, a z twoimi wynikami na pewno dostaniesz się do jakiej chcesz szkoły. – Powiedziała Wiktoria wcinając się do rozmowy.
- Natalia, nie powiedziałaś nam że masz dobre wyniki w szkole. – Powiedział zdziwiony Niall. A Natalia zrobiła się lekko czerwona.
- Dobre ? Bardzo dobre, była jedną z najlepszych osób w szkole. Od 4 klasy podstawówki dostawała stypendium. – Powiedziała Wiktoria ale Natalia nie była jej długo dłużna. Niall chciał coś powiedzieć ale Natalia go ubiegła.
- Ta, z kolei Wiktoria dostawała co rok stypendium sportowe. – Powiedziała Natalia wywalając język na Wiktorie.
- A Julia? – Zapytał Niall
- Też dostawała stypendia naukowe, takie jak ja, ale ona nie miała średniej 5,8 tylko 5,0.  – Wyjaśniła Natalia.
- Ty miałaś średnią 5,8? – Zapytał ponownie Niall, dławiąc się wodą.
- Tak w podstawówce, w gimnazjum miałam średnią 5,5 bo nie miałam czasu się uczyć, bo one mnie gdzieś ciągle wyciągały. – Powiedziała Natalia, wskazując palcem na Wiktorię, a potem patrząc na drzwi. Po chwili Julia wyszła z łazienki i poszła do pokoju a Natalia zapewniła ją że za chwile przyjdą, jak tylko zrobią popcorn. Po twarzy Julii było widać że płakała i jest zmęczona.
- Ej, a wy pamiętacie że jutro idziemy na pogrzeb ? – Zapytała Wiktoria.
- Tak. Wiktoria wybierzesz mi coś?
- Pewnie kicia.
- Kicia? – Niall był tym jeszcze bardziej zdziwiony niż ocenami Natalii.
- Tak, Wiktoria mówi na mnie Kicia a ja na nią Bejbus. Przeszkadza ci to? – Powiedziała lekko wkurzona (znowu) Natalia.
- Mówimy tak do siebie żeby było nam raźniej jak gdzieś idziemy, jak np.: pogrzeb. – Dokończyła Wiktoria.
- Aha. A ja jakie będę miał przezwisko ? – Zapytał.
- A chcesz przezwisko? – Odpowiedziała pytając Wiktoria, na co Niall pokiwała głową na tak – Ok. To my ci wymyślimy przezwisko, ale to potem bo teraz idziemy oglądać film. – Powiedziała lekko drocząc się z Niall’em Wiktoria. A Natalia tylko się uśmiechnęła, zabrała Pepsi i popcorn i poszła do pokoju, po czym Wiktoria poszła za nią. Niall zostal w pokoju. Dziewczyny weszły do pokoju gdzie siedziała już Julia układając poduszki .
- To jaki film oglądamy ? – Zapytała Julia.
- Może horror ? – Zaproponowała Wiktoria.
- Dla mnie może być. – Powiedziała Natalia
- Dla mnie też. Więc jaki horror ?
- Może ‘Paranormal Activity 3’ ? – Zaproponowała Natalia.
- On jest mega straszny. Więc może zawołamy Niall’a? – Zaproponowała Julia .
- No spoko. Już po niego idę. – Powiedziała Wiktoria, wychodząc z pokoju. Weszła do salonu gdzie siedział Niall i grał w Fife.
- Niall, przyszedłbyś do nas, bo chcemy oglądać ‘Paranormal Activity 3’ ale się boimy. – Powiedziała Wiktoria.
- No pewnie. Już idę, zaczekajcie chwilę tylko zrobię sobie jeszcze jedną miskę popcornu.
- Niall, mamy 3 miski. 4 nam nie potrzebna.
- No dobra, ale potem nie miejcie do mnie żalu że wam tyle popcornu zjadłem.
- Ok. Nie będziemy miały żalu bo odpłacisz to tym że będziesz z nami siedział.
- No to chodźmy. – Wyszli z salonu i udali się do pokoju Julii. Usiedli tak że Niall siedział koło Julii i Wiktorii, a Natalia siedziała koło Wiktorii. Wszyscy byli oparci o brzeg łóżka i z miską popcornu obok siebie. Oczywiście Natalia i Wiktoria miały swoją, a Julia i Niall mieli swoją. Jak to oczywiście na Niall’a przystało zjadł sam też 3 miskę z popcornem. Oglądali film, ale w połowie zrobili przerwę bo Natalia i Wiktoria musiały do toalety iść, a Niall i Julia poszli zrobić jeszcze popcornu. W między czasie Niall dostał wiadomość od chłopaków że są z Eleanor w kinie i że ich zapraszają. Niall odpisał im że zrobili sobie kino w domu i mają się dobrze bawić. Wrócili do pokoju i kontynuowali oglądanie. Wiktoria i Natalia się tak wystraszyły że wtuliły się w siebie, a dal Niall’a i Julii to była bajeczka.
- Boże czemu wy się tego nie boicie, przecież to takie straszne i w ogóle ! –Lekko krzyknęła Wiktoria.
- No właśnie! - Przytaknęła jej Natalia wtulając się w nią i w poduszkę.
- Przecież to nie jest prawdziwe, nie ma się czego bać. – Wyjaśnił Niall nie odrywając wzroku z nad telewizora.
- Ale przecież.. – Natalia nie dokończyła bo krzyknęła tak głośno że aż Julia lekko się podniosła. Niall się zaśmiał.
- Nie śmiej się ze mnie. To nie moja wina że nie jestem lekko psychicznie chora i boje się horrorów. – Powiedziała wkurzona Natalia, patrząca przez palce na ekran 46’ calowego telewizora.
-No już dobrze, dobrze. – Po słowach Niall’a znów zadzwonił telefon. Dzwonił Louis. Wiktoria i Natalia oczywiście przestraszyły się.
N:Halo?
L:Hej, słuchaj ja, El i chłopacy idziemy do klubu idziecie z nami ?
N: My teraz oglądamy film. Lu wy idźcie i się dobrze bawcie, a ja i dziewczyny zostaniemy w domu.
L: Ok. Wrócimy około 2 – 3 do domu.
N: Boże czy ja ci się pytałem kiedy wrócicie, idźcie i bawcie się dobrze.
L: Ty tam w domu nic z nimi nie kombinuj !
N: Loueh ja nie jestem Harry’m.
L: Hhaha. No racja. Dobra ja kończę. Cześć.
N: Pa.
- Ta no więc mamy dzisiaj w nocy cały dom dla siebie bo chłopacy idą do klubu. – Wygłosił Niall.
- Hhaha. No to obejrzymy film, a potem Wiki mi uszykuje ubrania na jutro. – Powiedziała Natalia.
- Co będzie jutro ? – Zapytała Julia.
- Idziemy na pogrzeb. Nie pamiętasz ? – Wyjaśniła Wiktoria .
- A no już sobie przypomniałam. Mi też uszykujesz ?
- Spoko. Co wy byście bez mnie zrobiły. – Powiedziała z uśmiechem na twarzy lekko wzdychając.
- A mi też uszykujesz ? – Zapytał ze słodką minką na twarzy Niall.
- Hah. Ale ja nie wiem jakie ty masz ubrania. A ich ubrania znam na pamięć bo w końcu razem je zawsze kupujemy.
- No to chodźcie ze mną do mojego pokoju, i zobaczcie co mam w szafie.


- Ale przecież spokojnie, mama na pewno pozwoli ci zostać jak dostaniesz się do jakiejś szkoły, a z twoimi wynikami na pewno dostaniesz się do jakiej chcesz szkoły. – Powiedziała Wiktoria wcinając się do rozmowy.
- Natalia, nie powiedziałaś nam że masz dobre wyniki w szkole. – Powiedział zdziwiony Niall. A Natalia zrobiła się lekko czerwona.
- Dobre ? Bardzo dobre, była jedną z najlepszych osób w szkole. Od 4 klasy podstawówki dostawała stypendium. – Powiedziała Wiktoria ale Natalia nie była jej długo dłużna. Niall chciał coś powiedzieć ale Natalia go ubiegła.
- Ta, z kolei Wiktoria dostawała co rok stypendium sportowe. – Powiedziała Natalia wywalając język na Wiktorie.
- A Julia? – Zapytał Niall
- Też dostawała stypendia naukowe, takie jak ja, ale ona nie miała średniej 5,8 tylko 5,0.  – Wyjaśniła Natalia.
- Ty miałaś średnią 5,8? – Zapytał ponownie Niall, dławiąc się wodą.
- Tak w podstawówce, w gimnazjum miałam średnią 5,5 bo nie miałam czasu się uczyć, bo one mnie gdzieś ciągle wyciągały. – Powiedziała Natalia, wskazując palcem na Wiktorię, a potem patrząc na drzwi. Po chwili Julia wyszła z łazienki i poszła do pokoju a Natalia zapewniła ją że za chwile przyjdą, jak tylko zrobią popcorn. Po twarzy Julii było widać że płakała i jest zmęczona.
- Ej, a wy pamiętacie że jutro idziemy na pogrzeb ? – Zapytała Wiktoria.
- Tak. Wiktoria wybierzesz mi coś?
- Pewnie kicia.
- Kicia? – Niall był tym jeszcze bardziej zdziwiony niż ocenami Natalii.
- Tak, Wiktoria mówi na mnie Kicia a ja na nią Bejbus. Przeszkadza ci to? – Powiedziała lekko wkurzona (znowu) Natalia.
- Mówimy tak do siebie żeby było nam raźniej jak gdzieś idziemy, jak np.: pogrzeb. – Dokończyła Wiktoria.
- Aha. A ja jakie będę miał przezwisko ? – Zapytał.
- A chcesz przezwisko? – Odpowiedziała pytając Wiktoria, na co Niall pokiwała głową na tak – Ok. To my ci wymyślimy przezwisko, ale to potem bo teraz idziemy oglądać film. – Powiedziała lekko drocząc się z Niall’em Wiktoria. A Natalia tylko się uśmiechnęła, zabrała Pepsi i popcorn i poszła do pokoju, po czym Wiktoria poszła za nią. Niall zostal w pokoju. Dziewczyny weszły do pokoju gdzie siedziała już Julia układając poduszki .
- To jaki film oglądamy ? – Zapytała Julia.
- Może horror ? – Zaproponowała Wiktoria.
- Dla mnie może być. – Powiedziała Natalia
- Dla mnie też. Więc jaki horror ?
- Może ‘Paranormal Activity 3’ ? – Zaproponowała Natalia.
- On jest mega straszny. Więc może zawołamy Niall’a? – Zaproponowała Julia .
- No spoko. Już po niego idę. – Powiedziała Wiktoria, wychodząc z pokoju. Weszła do salonu gdzie siedział Niall i grał w Fife.
- Niall, przyszedłbyś do nas, bo chcemy oglądać ‘Paranormal Activity 3’ ale się boimy. – Powiedziała Wiktoria.
- No pewnie. Już idę, zaczekajcie chwilę tylko zrobię sobie jeszcze jedną miskę popcornu.
- Niall, mamy 3 miski. 4 nam nie potrzebna.
- No dobra, ale potem nie miejcie do mnie żalu że wam tyle popcornu zjadłem.
- Ok. Nie będziemy miały żalu bo odpłacisz to tym że będziesz z nami siedział.
- No to chodźmy. – Wyszli z salonu i udali się do pokoju Julii. Usiedli tak że Niall siedział koło Julii i Wiktorii, a Natalia siedziała koło Wiktorii. Wszyscy byli oparci o brzeg łóżka i z miską popcornu obok siebie. Oczywiście Natalia i Wiktoria miały swoją, a Julia i Niall mieli swoją. Jak to oczywiście na Niall’a przystało zjadł sam też 3 miskę z popcornem. Oglądali film, ale w połowie zrobili przerwę bo Natalia i Wiktoria musiały do toalety iść, a Niall i Julia poszli zrobić jeszcze popcornu. W między czasie Niall dostał wiadomość od chłopaków że są z Eleanor w kinie i że ich zapraszają. Niall odpisał im że zrobili sobie kino w domu i mają się dobrze bawić. Wrócili do pokoju i kontynuowali oglądanie. Wiktoria i Natalia się tak wystraszyły że wtuliły się w siebie, a dal Niall’a i Julii to była bajeczka.
- Boże czemu wy się tego nie boicie, przecież to takie straszne i w ogóle ! –Lekko krzyknęła Wiktoria.
- No właśnie! - Przytaknęła jej Natalia wtulając się w nią i w poduszkę.
- Przecież to nie jest prawdziwe, nie ma się czego bać. – Wyjaśnił Niall nie odrywając wzroku z nad telewizora.
- Ale przecież.. – Natalia nie dokończyła bo krzyknęła tak głośno że aż Julia lekko się podniosła. Niall się zaśmiał.
- Nie śmiej się ze mnie. To nie moja wina że nie jestem lekko psychicznie chora i boje się horrorów. – Powiedziała wkurzona Natalia, patrząca przez palce na ekran 46’ calowego telewizora.
-No już dobrze, dobrze. – Po słowach Niall’a znów zadzwonił telefon. Dzwonił Louis. Wiktoria i Natalia oczywiście przestraszyły się.
N:Halo?
L:Hej, słuchaj ja, El i chłopacy idziemy do klubu idziecie z nami ?
N: My teraz oglądamy film. Lu wy idźcie i się dobrze bawcie, a ja i dziewczyny zostaniemy w domu.
L: Ok. Wrócimy około 2 – 3 do domu.
N: Boże czy ja ci się pytałem kiedy wrócicie, idźcie i bawcie się dobrze.
L: Ty tam w domu nic z nimi nie kombinuj !
N: Loueh ja nie jestem Harry’m.
L: Hhaha. No racja. Dobra ja kończę. Cześć.
N: Pa.
- Ta no więc mamy dzisiaj w nocy cały dom dla siebie bo chłopacy idą do klubu. – Wygłosił Niall.
- Hhaha. No to obejrzymy film, a potem Wiki mi uszykuje ubrania na jutro. – Powiedziała Natalia.
- Co będzie jutro ? – Zapytała Julia.
- Idziemy na pogrzeb. Nie pamiętasz ? – Wyjaśniła Wiktoria .
- A no już sobie przypomniałam. Mi też uszykujesz ?
- Spoko. Co wy byście bez mnie zrobiły. – Powiedziała z uśmiechem na twarzy lekko wzdychając.
- A mi też uszykujesz ? – Zapytał ze słodką minką na twarzy Niall.
- Hah. Ale ja nie wiem jakie ty masz ubrania. A ich ubrania znam na pamięć bo w końcu razem je zawsze kupujemy.
- No to chodźcie ze mną do mojego pokoju, i zobaczcie co mam w szafie.

- No dobrze. – Powiedziała Wiktoria, otwierając drzwi i dając przejść Niall’owi że mógł je zaprowadzić. Były w ich domu nawet nie jedną noc.

niedziela, 3 marca 2013

Informacja.

Hej. Nie ma już opowiadania Julii, ponieważ ona postanowiła odejść z niewyjaśnionych przyczyn. Tak więc jest tylko jedno opowiadanie. Moje i Wiktorii. Liczymy na komentarze, piszcie w nich swoje uwagi itp., itd. żebyśmy mogły poprawić to co jest złe. Rozdział 5 pojawi się najprawdopodobniej 13 marca. Więc zapraszamy ;) / Natalia.x.

piątek, 1 marca 2013

Rozdział 4 - opowiadanie Natalii



 Tak wiem. Eleanor nie jest modelką. Ale napisałam tak żeby to miało jaki kolewiek sens.
Miłego czytania. / Natalia.x.
______________________________________________________________________________________________________________
- Rodzice chcą  mnie wysłać do akademii modelek. – Wyjaśniła przez płacz Wiktoria.

- Słucham ?! Ty się nie nadajesz do modelek. – Powiedział Niall.

- Niall, jesteś idiotą. – Powiedziała Natalia.

- Wcale nie jestem idiotą. – Wrzasnął Niall.

- Jesteś ale takim moim kochanym. – Powiedziała Julia gładząc go po plecach.

- A ty co Julia zakochałaś się. – Powiedziała Natalia, przytulająca się do Wiktorii, próbując ją pocieszyć, gdyż cały czas płakała.

- Boże, Natalia, daj sobie spokój. – Powiedział Niall.

- Dobra, dobra, nie marudź już. Byś przeprosił Wiktorię a nie, tak mnie tu jeszcze podcinasz. – Powiedziała Natalia z wyrzutem.

- Okej. – Powiedział Niall – Przepraszam Wiktoria, ale nie wyobrażam sobie że ty mogłabyś być modelką, to takie dziwne.

- Hahaha, bardzo śmieszne. – Powiedziała Wiktoria ocierając łzy z uśmiechem na twarzy.

- Tak wiem, jestem mistrzem. – Powiedział Niall.

- Ej, mam się spotkać z El, więc czy mogę już jechać. -  Spytał Louis który wcale się nie odzywał, bo był zajęty rozmową z Eleanor.

- Tak, jedź. Mam pytanie czy mogę iść z tobą na spotkanie z Eleanor ? – Odpowiedziała i zapytała Wiktoria.

- Okej. Masz zadzwoń i sama się spytaj El czy możesz. – Oznajmił Louis dając Wiktorii swojego iPhona.

- Dziękuje. –Odpowiedziała Wiktoria, zabierając od Louisa telefon.

E: Halo?

W: Hej El! Tu Wiktoria. Przepraszam że zawracam ci głowę ale czy mogę przyjść z Louisem na spotkanie i zapytać cię o coś?

E: Oczywiście że tak! Będzie mi bardzo miło. Jak chcesz to przyprowadź też dziewczyny i chłopców.

W: Dziękuje. Kochana jesteś do zobaczenia. A i jeszcze jedno, dziewczyny będą się jeszcze za pewne szykować więc może to potrwać jakieś 30 min. Więc się trochę spóźnimy.

E: Okej. Nie ma sprawy, też tak czasami mam. Do zobaczenia.

I po tych słowach Eleanor się rozłączyła, a Wiktoria poczuła ulgę, ponieważ wiedziała że porozmawia z kimś wiarygodnym. Z kimś kto miał styczność z modelkami, styczność z cały tym światem. Z kimś kto naprawdę się na tym znał. Po 15 minutach, dojechali do domu, przy drzwiach nie było żadnych fanek. W skrzynce było pełno lisów. Natalia otworzyła jeden na miejscu.

- Posłuchajcie tego! – Powiedziała Natalia. – Bardzo Was wszystkich przepraszamy za kłopoty które narobiłyśmy i za nerwy które pojawiły się gdy nie przepadałyśmy za Wami. Natalia, Wiktoria i Julia, bardzo Was przepraszamy. Obiecujemy że więcej nie będziemy. A Was 1D prosimy, nie przestawajcie śpiewać. Wasza muzyka nas uspokaja.  Niestety jedna z nas Directionerek, nie wytrzymała tej presji, myśląc że jesteście zajęci dziewczynami. Skoczyła z mostu. Dnia 20.07.2012r. odbędzie się pogrzeb o godzinie 11.00. Mamy nadzieje że przyjdziecie. Ale nie bójcie się, tym razem opanujemy się i nie będziemy latać jak szalone. Więc zapraszamy, to było by miłe z waszej strony. Z góry dziękujemy.

Directionerki z Polski, mieszkające w Anglii.

Natalia popłakała się czytając ten list. Julia miała łzy w oczach, a Wiktoria już płakała, dłużej niż Natalia.

- Chłopcy nie wiem jak wy, ale my na pewno idziemy. – Powiedziała Julia wskazując na dziewczyny. -  A teraz idziemy się ubrać, bo trzeba jakoś wyglądać na spotkaniu z Eleanor.  Natalia oddała Harremu list i poszła z Wiktorią i Julią. Weszły do swojego pokoju i podeszły do walizki którą zabrały ze sobą z domu. Wiktoria podała Natalii kamizelkę i za duży sweter  z H&M, granatowe spodnie, które od prania były w niektórych miejscach niebieskie, ale wyglądało to ładnie i modnie. Julii dała bluzkę na krótki rękaw  z Myszką Miki <była w czarno – szarą panterkę >,  trzy/czwarte spodnie z TopShop’a czarne i czerwoną marynarkę.  Wiktoria założyła czerwone rurki, czarną koszule bez rękawów i czerwoną marynarkę podobną do tej którą miała Julia. Dziewczyny pomalowały się, wszystkie ubrały białe Convers’y i zeszły na dół do salonu w którym byli chłopcy.

- To jedziemy ? – Zapytała Wiktoria.

- Za 10 minut. Pójdę jeszcze tylko odświeżyć oddech. – Powiedziała Louis.

- Jedziecie z nami ? – Zapytała Julia, reszty chłopców.

- Tak. – Powiedziała Harry.

- To dlaczego się nie szykujecie? – Zapytała zdziwiona Natalia.

- Bo my bez szykowania jesteśmy, słodcy, seksowini i przystojni. – Powiedział Harry, zbliżając się do Natalii.

- Harry, zwolnij kolego,  ja nie chce cię urazić ale co ty jadłeś ?! Z ust wali ci zgniłymi jajkami. – Powiedziała Natalia.

- Zjadłem kanapkę Nillera, pewnie to przez nią. Zaraz wracam idę umyć zęby. – Powiedziała Harry.

- Może my też lepiej pójdziemy. – Powiedziała Liam, patrząc na Nialla.

- Okej. W sumie też by się przydało. – Odpowiedział, a na twarzach dziewczyny pojawił się wieki uśmiech.

- Zayn, a ty ? – Zapytała Wiktoria.

- Ja od kąt Perrin mi powiedziała że brzydko pachnie mi z ust po kanapkach Niall już ich nie jem. A teraz mi nie przeszkadzajcie bo się w lustrze oglądam. – Powiedział Zayn . Po tych słowach dziewczyny spojrzały tylko na siebie, chłopcy właśnie weszli do salonu. Louis szedł za nimi.

- Dziewczyny, idziemy do auta. – Powiedział Louis pośpieszając dziewczyny. Wyszły z domu, a po około minucie chłopcy też zeszli. Wszyscy wsiedli do busa i pojechali do kawiarni w której umówili się z Eleanor. Do 15 minutach byli na miejscu. Wysiedli z busa i podeszli do stolika przy którym siedziała Elka.

- Hej! – Powiedziały dziewczyny chórem.

- Hej! – Odpowiedziała. A po sekundzie podszedł do niej Louis i pocałował ją namiętnie. Szepcząc do ucha  ‘Hej skarbie’  po czym odpowiedziała.

- Kochanie, to jest Wiktoria. To Natalia, a to Julia. – Przedstawił Eleonor dziewczyny.

- Okej. To o czym chcesz ze mną porozmawiać Wiktoria ?

- Bo moi rodzice ubzdurali sobie że chce być modelką i wysyłają mnie do jakiejś szkoły modelek. – Powiedziała Wiktoria.

- Jak nazywa się ta szkoła?

- Fashion Model. – Odpowiedziała podając El ulotkę szkoły którą zabrała ze stołu w domu.  

- Ja mam mieć tam dyżur, czyli mam tam być przez trzy dni. W każdym dniu inna klasa. Ty będziesz chyba w pierwszej skoro pierwszy raz jesteś na takim czymś.  – Powiedziała z uśmiechem na twarzy.

- Ale ja w ogóle nie rozumiem na czym to by miało polegać. Mogłabyś mi wytłumaczyć? – Wyjaśniła Wiktoria.

- To jest jak normalna szkoła, ale tam masz obowiązkowo pięć dni w tygodniu zajęcia „z mody” czyli uczą cię chodzić jak modelka, jak się ubierać itp. Ale jak widzę chyba ciebie nie będą musieli uczyć jak się ubierać. – Powiedziała – Aha i jeszcze będą tam wyznaczane najlepsze, czyli te które będą najlepsze będą jeździły na różne pokazy mody jako modelki i jako goście specjalni.

- Hahaha. Czyli nie ma się co przejmować zawalę pierwszy rok i mnie wyrzucą. Super. – Powiedziała z wielkim uśmiechem na twarzy Wiktoria. - Nie jestem taka pewna czy cię wyrzucą. Oni najczęściej przywiązują uwagę bardzo ładnym dziewczyną. Ty jesteś bardzo ładna i będą robić wszystko żeby cię do nich przekonać.

- Z tego co mówisz to Wiktoria chyba nigdy nie odejdzie z tamtej szkoły – Powiedział Louis.

- To jest bardzo możliwe, że będą chcieli cię tam zatrzymać za wszelką cenę. – Dopowiedziała El.

- Ale ja nie chce iść do tej szkoły! W ogóle skąd moi rodzice wzięli ten beznadziejny pomysł ?! – Krzyknęła Wiktoria, po czym zaczęła płakać.

- Słuchajcie, może lepiej by było jak ja i Wiktoria pójdziemy już do domu, a wy tu zostańcie. – Powiedziała Natalia z zatroskaną miną, gładząc Wiktorię po plecach.

- Pójdę z wami. – Powiedziała Julia.

- Ok. Jak chcesz.

Dziewczyny szły tak jakieś 20 – 25 minut, aż w końcu doszły do domu. Wiktoria całą drogę szlochała wcale się nie odzywała.  Dziewczyny weszły do domu, Natalia zaprowadziła Wiktorie do pokoju a Julia poszła zrobić herbatę. Po pięciu minutach Natalia wróciła i usiadła z Julią na kanapie czekają aż któryś z chłopców wróci do domu. Siedziały w ciszy, nie miały tematu który mogłyby poruszyć. Nagle zadzwonił telefon Julii.

J:Halo?

M.J.: Cześć kochanie. Z tej strony mama.

J: Cześć mamo. Co chciałaś?

J.M.: Julia muszę z tobą porozmawiać. Mogłabyś wejść na Skype ?

J: Oczywiście mamo.

Julia rozłączyła się.

- Idę do pokoju porozmawiać z mama przez Skype. – Wyjaśniła Julia.

- Ok. Tylko Wiktorii nie obudź.

- Spoko. Pójdę do swojego pokoju. Natalia mogę skorzystać z twojego laptopa ? Ja swój zostawiłam w pokoju Wiktorii.

- Jasne. – Powiedziała Natalia. Po czym Julia zniknęła w pokoju.

Natalia długo nie siedziała sama. Niall przyszedł .

- Gdzie jest Julia ? – Spytał Niall.

- Jest w pokoju rozmawia z mamą.

- Wiesz o czym?  - Zapytał ponownie.

- Co ja jestem duchem świętym żeby to wiedzieć ?! – Warknęła Natalia. Widać było że Niall zaczął ją irytować.

- Przepraszam. Ale mógłbym wiedzieć co tak cię zirytowało, bo mam wrażenie że to nie byłem ja.

- Chodzi o to że już jest koniec lipca. A nasi rodzice powiedzieli że możemy tu być tylko do 13 sierpnia. Ale teraz Wiktoria idzie do tej akademii, rodzice Julii na pewno pozwolą jej zostać. A moi ? W życiu nie pozwolą mi zostać. – Powiedziała Natalia ocierając łzę z policzka. Niall chciał coś powiedzieć ale w tym momencie weszła zapłakana Julia.

- Co się stało ! – Niemal że krzyknęła Natalia, podchodząc do Julii.

- Rodzice powiedzieli że muszę wracać do Polski. – Wyjaśniła Julia dławiąc się przy tym swoimi łzami.

- Ale jak to ?! Przecież mamy gdzie mieszkać i co jeść ! – Powiedziała Natalia, spoglądając na Niall’a. Przed chwilą sama mówiła że Julia na pewno zostanie, a ona będzie musiała jechać.

- Natalia! Nie mamy tylko wy macie. Twoja siostra może ci to wszystko zapewnić, a Wiktorii jej tata. A ja ? Nie mam tu nikogo!

-  Przecież twój przyszywany wujek tu mieszka. – Powiedziała Natalia z niedowierzaniem .

- Mama się go już pytała, ale on powiedział  że nie zajmie się mną bo jego dziewczyna jest w 7 miesiącu ciąży. – Wyjaśniła Julia jeszcze bardziej płacząc. Wiktoria wyszła z pokoju słysząc płacz.

- Co się stało ? – Zapytała przeciągając się.

- Julia ma wrócić do domu. – Wyjaśniła Natalia.

- Co to za problem żeby Louis pojechał z Julią do Angeliki ? – Zapytała Wiktoria, nie do końca widząc o co chodzi.

- Ja mam wrócić do Polski do domu. – Wyjaśniła Julia ocierając łzy. Ale to i tak nic nie dało bo one cały czas leciały.

- Dobra ja już spałam teraz ty idź spać. Jest już 6.00 P.M. Przyjdziemy potem do ciebie i obejrzymy jakiś film. Ok.? – Zaproponowała Wiktoria.

- Ok. – Julia wstała i poszła do pokoju. Zabrała wszystkie potrzebne rzeczy i poszła do łazienki . Niall nadal siedział w osłupieniu kiedy dziewczyny poszły do kuchni.

- Natalia, jednak zostajesz. Myliłaś się. – Powiedział Niall.

- Jeszcze nie wiem czy zostaje. Mama do mnie jeszcze nie dzwoniła. Więc nic nie wiadomo. – Powiedziała Natalia, kiedy połknęła jogurt który właśnie jadła.