Rozdział 6. Dzień wcześniej niż planowałam. No ale jest trochę krótszy. Następny będzie zdecydowanie dłuższy.
JEŻELI CZYTAŁEŚ DODAJ KOMENTARZ ! - TROCHĘ POWSPIERAJ AUTORA !
/Natalia.x.
___________________________________________________________________________________________________________
- No to chodźcie ze mną do mojego pokoju, i zobaczcie co mam
w szafie.
- No dobrze. – Powiedziała Wiktoria, otwierając drzwi i
dając przejść Niall’owi że mógł je zaprowadzić. Były w ich domu nawet nie jedną
noc.
Dziewczyny weszły do dużego pokoju. Na środku (po lewej
stronie od wejścia) stało dwuosobowe
łóżko pościelone kremową pościelą. Naprzeciwko stała szafa na całą ścianę, na
których były lustra. Na wprost drzwi w których stali były drugie drzwi które
prowadziły do łazienki. Obok drzwi na ścianie było wielkie okno, przy którym
można było siedzieć. Pokój był identyczny ja te które miały dziewczyny pod
względem wyglądu, pod względem kolorystycznym bardzo się różniły.
- Jak widzisz tam jest szafa. Wybierz mi coś na ten pogrzeb.
– Powiedział Niall wskazując palcem na szafę.
- Ale które drzwi o szafy mam otworzyć ? – Zapytała wręcz z
ironią Wiktoria.
- Te środkowe. Tam mam garnitury i takie tam.
- Idę po picie chce ktoś ? –Powiedziała i zapytała za razem
Natalia.
- Ja poproszę. Ale
wiesz co ? Pójdę z tobą.- Powiedziała Julia. Dziewczyny wyszły z pokoju
zostawiając Niall’a i Wiktorię samych.
*oczami Wiktorii*
- Wydaje mi się że to będzie dobre. – Powiedziałam podając
Horanowi czarny garnitur.
- To mój ulubiony. Nie ma tam innego żadnego który by był
podobny.
- Załóż ten. Jeżeli to jest twój ulubiony to Directioners
będą o tym wiedzieć i będą dumne że go założyłeś. –Powiedziałam lekko
koloryzując.
- No to ok. – Powiedział Niall, po czym usłyszeliśmy jakieś
krzyki z kuchni. Szybko tam pobiegliśmy.
*oczami Natalii*
- Niall zabij to coś ! – Wrzasnęłam pokazując palcem na
pająka.
- No już spokojnie. To tylko mały pajączek. – Powiedział
Niall lekko się śmiejąc pod nosem, ale dal mnie to nie było zabawne.
- To nie jest śmieszne !
- Jestt. – Powiedział, kiedy zabił pająka. Zaczął się turlać
ze śmiechu.
- Przestań. – Krzyknęłam i uderzyłam go poduszką którą
właśnie załapałam.
- WOJNA NA PODUSZKI ! – Wrzasnęła Julia i Wiktoria razem.
Nie pozostało na nic innego jak bić się z nimi tymi poduszkami.
Biliśmy się tymi poduszkami aż wszyscy zasnęliśmy. Obudziłam
się o 8.30 więc obudziłam resztę. Wstaliśmy z niechęcią, umyliśmy się,
ubraliśmy zjedliśmy śniadanie i czekaliśmy aż chłopacy wrócą. W między czasie
kiedy ja i Julia sprzątałyśmy po śniadaniu Wiktoria i Niall poszli po kolei do
pokoi chłopców i wyciągaliśmy garnitury z ich szaf.
*oczami narratora* włącz to i słuchaj do puki nie skończysz tekst *oczami Harrego* potem wyłącz.
Kiedy chłopcy przyszli było około godziny 9.56. Zjedli
śniadanie i poszli ubrać się w to co Wiktoria im przygotowała. Gdy wrócili
Natalia zaczęła rozmowę.
- Chłopcy, co wy na to żebym złożyła podanie w jakiejś
tutejszej szkole ?
- To świetny pomysł . – Powiedział energicznie Harry, było
widać że się ucieszył.
- Ale jest mały problem. – Powiedziała niepewnie. – Moja
siostra i jej chłopak wyprowadzają się do Chichin. Ja nie mam kasy na
mieszkanie i chciałam się zapytać czy …. – Natalia nie dokończył bo Harry jej
przerwał.
- Oczywiście że możesz z nami zamieszkać! – Krzyknął i
przytulił się do niej, ona odpowiedziała na to tym samym i reszta chłopaków się
do nich dołączyła. Dziewczyny na szczęście były w pokoju i się do końca
szykowały. Natalia oczywiście już była
dawno gotowa.
- No to co jedziemy. Jest 10.30 zanim dojedziemy będzie
11.00. Louis jedziemy ! – Krzyknęła Julia a Louis poderwał się ze swojego
miejsca.
- No ludziska jedziemy ! – Powiedział po czym wszyscy
wyszli. Zajechali na miejsce i stało się tak ja dziewczyny obiecywały. Żadna
nie piszczała, tylko jedna z nich do nich podeszła.
- Dziękujemy że przyjechaliście.
- Nie ma za co. To w końcu była nasza fanka. – Powiedział Zayn.
- Chodzicie zrobimy hug. – Powiedział Niall. A reszta się uśmiechnęła
i przytuliła do dziewczyny. Po jakiejś 1 minucie odsunęli się w końcu od siebie
i poszli. Dziewczyna była pochowana w pięknej trumnie z dębu. Wszyscy płakali
nawet chłopakom się udzieliło. Wszyscy już płakali. Natalia, Julia, Wiktoria,
Niall, Harry, Liam, Louis, Zayn. Dosłownie wszyscy.
*oczami Harrego *
Gdy ceremonia dobiegła końca, podeszli do nas rodzice
dziewczyny. Podziękowali nam że przyszliśmy i zaprosili nas na obiad, ale my
odmówiliśmy pod pretekstem jakiejś próby. Tak naprawdę było nam wszystkim ciężko
z powodu Emily (tak miała na imię ta dziewczyna). Nie chcieliśmy już więcej
płakać.
*oczami narratora*
Pojechali do domu, usiedli i rozmawiali. Na drugi dzień
poszli do parku rozrywki i zwiedzali Londyn. W poniedziałek Natalia zaniosła
papiery i Julia też. Jej rodzice zgodzili się że może zostać w Londynie.
Każdy dzień już do końca wakacji był cudowny, każdy dzień z
chłopcami. Dziewczyny wprowadziły się już na stałe do chłopców a Julia i
Natalia zostały przyjęte od tutejszego liceum. Wielkimi krokami zbliżał się
koniec wakacji.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz