Tak wiem. Eleanor nie jest modelką. Ale napisałam tak żeby to miało jaki kolewiek sens.
Miłego czytania. / Natalia.x.
______________________________________________________________________________________________________________
Miłego czytania. / Natalia.x.
______________________________________________________________________________________________________________
- Rodzice chcą mnie
wysłać do akademii modelek. – Wyjaśniła przez płacz Wiktoria.
- Słucham ?! Ty się nie nadajesz do modelek. – Powiedział
Niall.
- Niall, jesteś idiotą. – Powiedziała Natalia.
- Wcale nie jestem idiotą. – Wrzasnął Niall.
- Jesteś ale takim moim kochanym. – Powiedziała Julia
gładząc go po plecach.
- A ty co Julia zakochałaś się. – Powiedziała Natalia,
przytulająca się do Wiktorii, próbując ją pocieszyć, gdyż cały czas płakała.
- Boże, Natalia, daj sobie spokój. – Powiedział Niall.
- Dobra, dobra, nie marudź już. Byś przeprosił Wiktorię a
nie, tak mnie tu jeszcze podcinasz. – Powiedziała Natalia z wyrzutem.
- Okej. – Powiedział Niall – Przepraszam Wiktoria, ale nie
wyobrażam sobie że ty mogłabyś być modelką, to takie dziwne.
- Hahaha, bardzo śmieszne. – Powiedziała Wiktoria ocierając
łzy z uśmiechem na twarzy.
- Tak wiem, jestem mistrzem. – Powiedział Niall.
- Ej, mam się spotkać z El, więc czy mogę już jechać. - Spytał Louis który wcale się nie odzywał, bo
był zajęty rozmową z Eleanor.
- Tak, jedź. Mam pytanie czy mogę iść z tobą na spotkanie z
Eleanor ? – Odpowiedziała i zapytała Wiktoria.
- Okej. Masz zadzwoń i sama się spytaj El czy możesz. –
Oznajmił Louis dając Wiktorii swojego iPhona.
- Dziękuje. –Odpowiedziała Wiktoria, zabierając od Louisa
telefon.
E: Halo?
W: Hej El! Tu Wiktoria. Przepraszam że zawracam ci głowę ale
czy mogę przyjść z Louisem na spotkanie i zapytać cię o coś?
E: Oczywiście że tak! Będzie mi bardzo miło. Jak chcesz to
przyprowadź też dziewczyny i chłopców.
W: Dziękuje. Kochana jesteś do zobaczenia. A i jeszcze
jedno, dziewczyny będą się jeszcze za pewne szykować więc może to potrwać
jakieś 30 min. Więc się trochę spóźnimy.
E: Okej. Nie ma sprawy, też tak czasami mam. Do zobaczenia.
I po tych słowach Eleanor się rozłączyła, a Wiktoria poczuła
ulgę, ponieważ wiedziała że porozmawia z kimś wiarygodnym. Z kimś kto miał
styczność z modelkami, styczność z cały tym światem. Z kimś kto naprawdę się na
tym znał. Po 15 minutach, dojechali do domu, przy drzwiach nie było żadnych
fanek. W skrzynce było pełno lisów. Natalia otworzyła jeden na miejscu.
- Posłuchajcie tego! – Powiedziała Natalia. – Bardzo Was
wszystkich przepraszamy za kłopoty które narobiłyśmy i za nerwy które pojawiły
się gdy nie przepadałyśmy za Wami. Natalia, Wiktoria i Julia, bardzo Was
przepraszamy. Obiecujemy że więcej nie będziemy. A Was 1D prosimy, nie
przestawajcie śpiewać. Wasza muzyka nas uspokaja. Niestety jedna z nas Directionerek, nie
wytrzymała tej presji, myśląc że jesteście zajęci dziewczynami. Skoczyła z
mostu. Dnia 20.07.2012r. odbędzie się pogrzeb o godzinie 11.00. Mamy nadzieje
że przyjdziecie. Ale nie bójcie się, tym razem opanujemy się i nie będziemy
latać jak szalone. Więc zapraszamy, to było by miłe z waszej strony. Z góry
dziękujemy.
Directionerki z Polski,
mieszkające w Anglii.
Natalia popłakała się czytając ten list. Julia miała łzy w
oczach, a Wiktoria już płakała, dłużej niż Natalia.
- Chłopcy nie wiem jak wy, ale my na pewno idziemy. –
Powiedziała Julia wskazując na dziewczyny. -
A teraz idziemy się ubrać, bo trzeba jakoś wyglądać na spotkaniu z
Eleanor. Natalia oddała Harremu list i
poszła z Wiktorią i Julią. Weszły do swojego pokoju i podeszły do walizki którą
zabrały ze sobą z domu. Wiktoria podała Natalii kamizelkę i za duży sweter z H&M, granatowe spodnie, które od prania
były w niektórych miejscach niebieskie, ale wyglądało to ładnie i modnie. Julii
dała bluzkę na krótki rękaw z Myszką
Miki <była w czarno – szarą panterkę >, trzy/czwarte spodnie z TopShop’a czarne i
czerwoną marynarkę. Wiktoria założyła
czerwone rurki, czarną koszule bez rękawów i czerwoną marynarkę podobną do tej
którą miała Julia. Dziewczyny pomalowały się, wszystkie ubrały białe Convers’y
i zeszły na dół do salonu w którym byli chłopcy.
- To jedziemy ? – Zapytała Wiktoria.
- Za 10 minut. Pójdę jeszcze tylko odświeżyć oddech. –
Powiedziała Louis.
- Jedziecie z nami ? – Zapytała Julia, reszty chłopców.
- Tak. – Powiedziała Harry.
- To dlaczego się nie szykujecie? – Zapytała zdziwiona
Natalia.
- Bo my bez szykowania jesteśmy, słodcy, seksowini i
przystojni. – Powiedział Harry, zbliżając się do Natalii.
- Harry, zwolnij kolego, ja nie chce cię urazić ale co ty jadłeś ?! Z
ust wali ci zgniłymi jajkami. – Powiedziała Natalia.
- Zjadłem kanapkę Nillera, pewnie to przez nią. Zaraz wracam
idę umyć zęby. – Powiedziała Harry.
- Może my też lepiej pójdziemy. – Powiedziała Liam, patrząc
na Nialla.
- Okej. W sumie też by się przydało. – Odpowiedział, a na
twarzach dziewczyny pojawił się wieki uśmiech.
- Zayn, a ty ? – Zapytała Wiktoria.
- Ja od kąt Perrin mi powiedziała że brzydko pachnie mi z
ust po kanapkach Niall już ich nie jem. A teraz mi nie przeszkadzajcie bo się w
lustrze oglądam. – Powiedział Zayn . Po tych słowach dziewczyny spojrzały tylko
na siebie, chłopcy właśnie weszli do salonu. Louis szedł za nimi.
- Dziewczyny, idziemy do auta. – Powiedział Louis
pośpieszając dziewczyny. Wyszły z domu, a po około minucie chłopcy też zeszli.
Wszyscy wsiedli do busa i pojechali do kawiarni w której umówili się z Eleanor.
Do 15 minutach byli na miejscu. Wysiedli z busa i podeszli do stolika przy
którym siedziała Elka.
- Hej! – Powiedziały dziewczyny chórem.
- Hej! – Odpowiedziała. A po sekundzie podszedł do niej
Louis i pocałował ją namiętnie. Szepcząc do ucha ‘Hej skarbie’
po czym odpowiedziała.
- Kochanie, to jest Wiktoria. To Natalia, a to Julia. – Przedstawił
Eleonor dziewczyny.
- Okej. To o czym chcesz ze mną porozmawiać Wiktoria ?
- Bo moi rodzice ubzdurali sobie że chce być modelką i
wysyłają mnie do jakiejś szkoły modelek. – Powiedziała Wiktoria.
- Jak nazywa się ta szkoła?
- Fashion Model. – Odpowiedziała podając El ulotkę szkoły
którą zabrała ze stołu w domu.
- Ja mam mieć tam dyżur, czyli mam tam być przez trzy dni. W
każdym dniu inna klasa. Ty będziesz chyba w pierwszej skoro pierwszy raz jesteś
na takim czymś. – Powiedziała z
uśmiechem na twarzy.
- Ale ja w ogóle nie rozumiem na czym to by miało polegać.
Mogłabyś mi wytłumaczyć? – Wyjaśniła Wiktoria.
- To jest jak normalna szkoła, ale tam masz obowiązkowo pięć
dni w tygodniu zajęcia „z mody” czyli uczą cię chodzić jak modelka, jak się
ubierać itp. Ale jak widzę chyba ciebie nie będą musieli uczyć jak się ubierać.
– Powiedziała – Aha i jeszcze będą tam wyznaczane najlepsze, czyli te które
będą najlepsze będą jeździły na różne pokazy mody jako modelki i jako goście specjalni.
- Hahaha. Czyli nie ma się co przejmować zawalę pierwszy rok
i mnie wyrzucą. Super. – Powiedziała z wielkim uśmiechem na twarzy Wiktoria. -
Nie jestem taka pewna czy cię wyrzucą. Oni najczęściej przywiązują uwagę bardzo
ładnym dziewczyną. Ty jesteś bardzo ładna i będą robić wszystko żeby cię do
nich przekonać.
- Z tego co mówisz to Wiktoria chyba nigdy nie odejdzie z
tamtej szkoły – Powiedział Louis.
- To jest bardzo możliwe, że będą chcieli cię tam zatrzymać
za wszelką cenę. – Dopowiedziała El.
- Ale ja nie chce iść do tej szkoły! W ogóle skąd moi
rodzice wzięli ten beznadziejny pomysł ?! – Krzyknęła Wiktoria, po czym zaczęła
płakać.
- Słuchajcie, może lepiej by było jak ja i Wiktoria
pójdziemy już do domu, a wy tu zostańcie. – Powiedziała Natalia z zatroskaną
miną, gładząc Wiktorię po plecach.
- Pójdę z wami. – Powiedziała Julia.
- Ok. Jak chcesz.
Dziewczyny szły tak jakieś 20 – 25 minut, aż w końcu doszły
do domu. Wiktoria całą drogę szlochała wcale się nie odzywała. Dziewczyny weszły do domu, Natalia
zaprowadziła Wiktorie do pokoju a Julia poszła zrobić herbatę. Po pięciu
minutach Natalia wróciła i usiadła z Julią na kanapie czekają aż któryś z
chłopców wróci do domu. Siedziały w ciszy, nie miały tematu który mogłyby
poruszyć. Nagle zadzwonił telefon Julii.
J:Halo?
M.J.: Cześć kochanie. Z tej strony mama.
J: Cześć mamo. Co chciałaś?
J.M.: Julia muszę z tobą porozmawiać. Mogłabyś wejść na
Skype ?
J: Oczywiście mamo.
Julia rozłączyła się.
- Idę do pokoju porozmawiać z mama przez Skype. – Wyjaśniła
Julia.
- Ok. Tylko Wiktorii nie obudź.
- Spoko. Pójdę do swojego pokoju. Natalia mogę skorzystać z
twojego laptopa ? Ja swój zostawiłam w pokoju Wiktorii.
- Jasne. – Powiedziała Natalia. Po czym Julia zniknęła w
pokoju.
Natalia długo nie siedziała sama. Niall przyszedł .
- Gdzie jest Julia ? – Spytał Niall.
- Jest w pokoju rozmawia z mamą.
- Wiesz o czym? -
Zapytał ponownie.
- Co ja jestem duchem świętym żeby to wiedzieć ?! – Warknęła
Natalia. Widać było że Niall zaczął ją irytować.
- Przepraszam. Ale mógłbym wiedzieć co tak cię zirytowało,
bo mam wrażenie że to nie byłem ja.
- Chodzi o to że już jest koniec lipca. A nasi rodzice
powiedzieli że możemy tu być tylko do 13 sierpnia. Ale teraz Wiktoria idzie do
tej akademii, rodzice Julii na pewno pozwolą jej zostać. A moi ? W życiu nie
pozwolą mi zostać. – Powiedziała Natalia ocierając łzę z policzka. Niall chciał
coś powiedzieć ale w tym momencie weszła zapłakana Julia.
- Co się stało ! – Niemal że krzyknęła Natalia, podchodząc
do Julii.
- Rodzice powiedzieli że muszę wracać do Polski. – Wyjaśniła
Julia dławiąc się przy tym swoimi łzami.
- Ale jak to ?! Przecież mamy gdzie mieszkać i co jeść ! –
Powiedziała Natalia, spoglądając na Niall’a. Przed chwilą sama mówiła że Julia
na pewno zostanie, a ona będzie musiała jechać.
- Natalia! Nie mamy tylko wy macie. Twoja siostra może ci to
wszystko zapewnić, a Wiktorii jej tata. A ja ? Nie mam tu nikogo!
- Przecież twój
przyszywany wujek tu mieszka. – Powiedziała Natalia z niedowierzaniem .
- Mama się go już pytała, ale on powiedział że nie zajmie się mną bo jego dziewczyna jest
w 7 miesiącu ciąży. – Wyjaśniła Julia jeszcze bardziej płacząc. Wiktoria wyszła
z pokoju słysząc płacz.
- Co się stało ? – Zapytała przeciągając się.
- Julia ma wrócić do domu. – Wyjaśniła Natalia.
- Co to za problem żeby Louis pojechał z Julią do Angeliki ?
– Zapytała Wiktoria, nie do końca widząc o co chodzi.
- Ja mam wrócić do Polski do domu. – Wyjaśniła Julia
ocierając łzy. Ale to i tak nic nie dało bo one cały czas leciały.
- Dobra ja już spałam teraz ty idź spać. Jest już 6.00 P.M.
Przyjdziemy potem do ciebie i obejrzymy jakiś film. Ok.? – Zaproponowała Wiktoria.
- Ok. – Julia wstała i poszła do pokoju. Zabrała wszystkie potrzebne
rzeczy i poszła do łazienki . Niall nadal siedział w osłupieniu kiedy
dziewczyny poszły do kuchni.
- Natalia, jednak zostajesz. Myliłaś się. – Powiedział
Niall.
- Jeszcze nie wiem czy zostaje. Mama do mnie jeszcze nie
dzwoniła. Więc nic nie wiadomo. – Powiedziała Natalia, kiedy połknęła jogurt
który właśnie jadła.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz