piątek, 1 marca 2013

Rozdział 4 - opowiadanie Natalii



 Tak wiem. Eleanor nie jest modelką. Ale napisałam tak żeby to miało jaki kolewiek sens.
Miłego czytania. / Natalia.x.
______________________________________________________________________________________________________________
- Rodzice chcą  mnie wysłać do akademii modelek. – Wyjaśniła przez płacz Wiktoria.

- Słucham ?! Ty się nie nadajesz do modelek. – Powiedział Niall.

- Niall, jesteś idiotą. – Powiedziała Natalia.

- Wcale nie jestem idiotą. – Wrzasnął Niall.

- Jesteś ale takim moim kochanym. – Powiedziała Julia gładząc go po plecach.

- A ty co Julia zakochałaś się. – Powiedziała Natalia, przytulająca się do Wiktorii, próbując ją pocieszyć, gdyż cały czas płakała.

- Boże, Natalia, daj sobie spokój. – Powiedział Niall.

- Dobra, dobra, nie marudź już. Byś przeprosił Wiktorię a nie, tak mnie tu jeszcze podcinasz. – Powiedziała Natalia z wyrzutem.

- Okej. – Powiedział Niall – Przepraszam Wiktoria, ale nie wyobrażam sobie że ty mogłabyś być modelką, to takie dziwne.

- Hahaha, bardzo śmieszne. – Powiedziała Wiktoria ocierając łzy z uśmiechem na twarzy.

- Tak wiem, jestem mistrzem. – Powiedział Niall.

- Ej, mam się spotkać z El, więc czy mogę już jechać. -  Spytał Louis który wcale się nie odzywał, bo był zajęty rozmową z Eleanor.

- Tak, jedź. Mam pytanie czy mogę iść z tobą na spotkanie z Eleanor ? – Odpowiedziała i zapytała Wiktoria.

- Okej. Masz zadzwoń i sama się spytaj El czy możesz. – Oznajmił Louis dając Wiktorii swojego iPhona.

- Dziękuje. –Odpowiedziała Wiktoria, zabierając od Louisa telefon.

E: Halo?

W: Hej El! Tu Wiktoria. Przepraszam że zawracam ci głowę ale czy mogę przyjść z Louisem na spotkanie i zapytać cię o coś?

E: Oczywiście że tak! Będzie mi bardzo miło. Jak chcesz to przyprowadź też dziewczyny i chłopców.

W: Dziękuje. Kochana jesteś do zobaczenia. A i jeszcze jedno, dziewczyny będą się jeszcze za pewne szykować więc może to potrwać jakieś 30 min. Więc się trochę spóźnimy.

E: Okej. Nie ma sprawy, też tak czasami mam. Do zobaczenia.

I po tych słowach Eleanor się rozłączyła, a Wiktoria poczuła ulgę, ponieważ wiedziała że porozmawia z kimś wiarygodnym. Z kimś kto miał styczność z modelkami, styczność z cały tym światem. Z kimś kto naprawdę się na tym znał. Po 15 minutach, dojechali do domu, przy drzwiach nie było żadnych fanek. W skrzynce było pełno lisów. Natalia otworzyła jeden na miejscu.

- Posłuchajcie tego! – Powiedziała Natalia. – Bardzo Was wszystkich przepraszamy za kłopoty które narobiłyśmy i za nerwy które pojawiły się gdy nie przepadałyśmy za Wami. Natalia, Wiktoria i Julia, bardzo Was przepraszamy. Obiecujemy że więcej nie będziemy. A Was 1D prosimy, nie przestawajcie śpiewać. Wasza muzyka nas uspokaja.  Niestety jedna z nas Directionerek, nie wytrzymała tej presji, myśląc że jesteście zajęci dziewczynami. Skoczyła z mostu. Dnia 20.07.2012r. odbędzie się pogrzeb o godzinie 11.00. Mamy nadzieje że przyjdziecie. Ale nie bójcie się, tym razem opanujemy się i nie będziemy latać jak szalone. Więc zapraszamy, to było by miłe z waszej strony. Z góry dziękujemy.

Directionerki z Polski, mieszkające w Anglii.

Natalia popłakała się czytając ten list. Julia miała łzy w oczach, a Wiktoria już płakała, dłużej niż Natalia.

- Chłopcy nie wiem jak wy, ale my na pewno idziemy. – Powiedziała Julia wskazując na dziewczyny. -  A teraz idziemy się ubrać, bo trzeba jakoś wyglądać na spotkaniu z Eleanor.  Natalia oddała Harremu list i poszła z Wiktorią i Julią. Weszły do swojego pokoju i podeszły do walizki którą zabrały ze sobą z domu. Wiktoria podała Natalii kamizelkę i za duży sweter  z H&M, granatowe spodnie, które od prania były w niektórych miejscach niebieskie, ale wyglądało to ładnie i modnie. Julii dała bluzkę na krótki rękaw  z Myszką Miki <była w czarno – szarą panterkę >,  trzy/czwarte spodnie z TopShop’a czarne i czerwoną marynarkę.  Wiktoria założyła czerwone rurki, czarną koszule bez rękawów i czerwoną marynarkę podobną do tej którą miała Julia. Dziewczyny pomalowały się, wszystkie ubrały białe Convers’y i zeszły na dół do salonu w którym byli chłopcy.

- To jedziemy ? – Zapytała Wiktoria.

- Za 10 minut. Pójdę jeszcze tylko odświeżyć oddech. – Powiedziała Louis.

- Jedziecie z nami ? – Zapytała Julia, reszty chłopców.

- Tak. – Powiedziała Harry.

- To dlaczego się nie szykujecie? – Zapytała zdziwiona Natalia.

- Bo my bez szykowania jesteśmy, słodcy, seksowini i przystojni. – Powiedział Harry, zbliżając się do Natalii.

- Harry, zwolnij kolego,  ja nie chce cię urazić ale co ty jadłeś ?! Z ust wali ci zgniłymi jajkami. – Powiedziała Natalia.

- Zjadłem kanapkę Nillera, pewnie to przez nią. Zaraz wracam idę umyć zęby. – Powiedziała Harry.

- Może my też lepiej pójdziemy. – Powiedziała Liam, patrząc na Nialla.

- Okej. W sumie też by się przydało. – Odpowiedział, a na twarzach dziewczyny pojawił się wieki uśmiech.

- Zayn, a ty ? – Zapytała Wiktoria.

- Ja od kąt Perrin mi powiedziała że brzydko pachnie mi z ust po kanapkach Niall już ich nie jem. A teraz mi nie przeszkadzajcie bo się w lustrze oglądam. – Powiedział Zayn . Po tych słowach dziewczyny spojrzały tylko na siebie, chłopcy właśnie weszli do salonu. Louis szedł za nimi.

- Dziewczyny, idziemy do auta. – Powiedział Louis pośpieszając dziewczyny. Wyszły z domu, a po około minucie chłopcy też zeszli. Wszyscy wsiedli do busa i pojechali do kawiarni w której umówili się z Eleanor. Do 15 minutach byli na miejscu. Wysiedli z busa i podeszli do stolika przy którym siedziała Elka.

- Hej! – Powiedziały dziewczyny chórem.

- Hej! – Odpowiedziała. A po sekundzie podszedł do niej Louis i pocałował ją namiętnie. Szepcząc do ucha  ‘Hej skarbie’  po czym odpowiedziała.

- Kochanie, to jest Wiktoria. To Natalia, a to Julia. – Przedstawił Eleonor dziewczyny.

- Okej. To o czym chcesz ze mną porozmawiać Wiktoria ?

- Bo moi rodzice ubzdurali sobie że chce być modelką i wysyłają mnie do jakiejś szkoły modelek. – Powiedziała Wiktoria.

- Jak nazywa się ta szkoła?

- Fashion Model. – Odpowiedziała podając El ulotkę szkoły którą zabrała ze stołu w domu.  

- Ja mam mieć tam dyżur, czyli mam tam być przez trzy dni. W każdym dniu inna klasa. Ty będziesz chyba w pierwszej skoro pierwszy raz jesteś na takim czymś.  – Powiedziała z uśmiechem na twarzy.

- Ale ja w ogóle nie rozumiem na czym to by miało polegać. Mogłabyś mi wytłumaczyć? – Wyjaśniła Wiktoria.

- To jest jak normalna szkoła, ale tam masz obowiązkowo pięć dni w tygodniu zajęcia „z mody” czyli uczą cię chodzić jak modelka, jak się ubierać itp. Ale jak widzę chyba ciebie nie będą musieli uczyć jak się ubierać. – Powiedziała – Aha i jeszcze będą tam wyznaczane najlepsze, czyli te które będą najlepsze będą jeździły na różne pokazy mody jako modelki i jako goście specjalni.

- Hahaha. Czyli nie ma się co przejmować zawalę pierwszy rok i mnie wyrzucą. Super. – Powiedziała z wielkim uśmiechem na twarzy Wiktoria. - Nie jestem taka pewna czy cię wyrzucą. Oni najczęściej przywiązują uwagę bardzo ładnym dziewczyną. Ty jesteś bardzo ładna i będą robić wszystko żeby cię do nich przekonać.

- Z tego co mówisz to Wiktoria chyba nigdy nie odejdzie z tamtej szkoły – Powiedział Louis.

- To jest bardzo możliwe, że będą chcieli cię tam zatrzymać za wszelką cenę. – Dopowiedziała El.

- Ale ja nie chce iść do tej szkoły! W ogóle skąd moi rodzice wzięli ten beznadziejny pomysł ?! – Krzyknęła Wiktoria, po czym zaczęła płakać.

- Słuchajcie, może lepiej by było jak ja i Wiktoria pójdziemy już do domu, a wy tu zostańcie. – Powiedziała Natalia z zatroskaną miną, gładząc Wiktorię po plecach.

- Pójdę z wami. – Powiedziała Julia.

- Ok. Jak chcesz.

Dziewczyny szły tak jakieś 20 – 25 minut, aż w końcu doszły do domu. Wiktoria całą drogę szlochała wcale się nie odzywała.  Dziewczyny weszły do domu, Natalia zaprowadziła Wiktorie do pokoju a Julia poszła zrobić herbatę. Po pięciu minutach Natalia wróciła i usiadła z Julią na kanapie czekają aż któryś z chłopców wróci do domu. Siedziały w ciszy, nie miały tematu który mogłyby poruszyć. Nagle zadzwonił telefon Julii.

J:Halo?

M.J.: Cześć kochanie. Z tej strony mama.

J: Cześć mamo. Co chciałaś?

J.M.: Julia muszę z tobą porozmawiać. Mogłabyś wejść na Skype ?

J: Oczywiście mamo.

Julia rozłączyła się.

- Idę do pokoju porozmawiać z mama przez Skype. – Wyjaśniła Julia.

- Ok. Tylko Wiktorii nie obudź.

- Spoko. Pójdę do swojego pokoju. Natalia mogę skorzystać z twojego laptopa ? Ja swój zostawiłam w pokoju Wiktorii.

- Jasne. – Powiedziała Natalia. Po czym Julia zniknęła w pokoju.

Natalia długo nie siedziała sama. Niall przyszedł .

- Gdzie jest Julia ? – Spytał Niall.

- Jest w pokoju rozmawia z mamą.

- Wiesz o czym?  - Zapytał ponownie.

- Co ja jestem duchem świętym żeby to wiedzieć ?! – Warknęła Natalia. Widać było że Niall zaczął ją irytować.

- Przepraszam. Ale mógłbym wiedzieć co tak cię zirytowało, bo mam wrażenie że to nie byłem ja.

- Chodzi o to że już jest koniec lipca. A nasi rodzice powiedzieli że możemy tu być tylko do 13 sierpnia. Ale teraz Wiktoria idzie do tej akademii, rodzice Julii na pewno pozwolą jej zostać. A moi ? W życiu nie pozwolą mi zostać. – Powiedziała Natalia ocierając łzę z policzka. Niall chciał coś powiedzieć ale w tym momencie weszła zapłakana Julia.

- Co się stało ! – Niemal że krzyknęła Natalia, podchodząc do Julii.

- Rodzice powiedzieli że muszę wracać do Polski. – Wyjaśniła Julia dławiąc się przy tym swoimi łzami.

- Ale jak to ?! Przecież mamy gdzie mieszkać i co jeść ! – Powiedziała Natalia, spoglądając na Niall’a. Przed chwilą sama mówiła że Julia na pewno zostanie, a ona będzie musiała jechać.

- Natalia! Nie mamy tylko wy macie. Twoja siostra może ci to wszystko zapewnić, a Wiktorii jej tata. A ja ? Nie mam tu nikogo!

-  Przecież twój przyszywany wujek tu mieszka. – Powiedziała Natalia z niedowierzaniem .

- Mama się go już pytała, ale on powiedział  że nie zajmie się mną bo jego dziewczyna jest w 7 miesiącu ciąży. – Wyjaśniła Julia jeszcze bardziej płacząc. Wiktoria wyszła z pokoju słysząc płacz.

- Co się stało ? – Zapytała przeciągając się.

- Julia ma wrócić do domu. – Wyjaśniła Natalia.

- Co to za problem żeby Louis pojechał z Julią do Angeliki ? – Zapytała Wiktoria, nie do końca widząc o co chodzi.

- Ja mam wrócić do Polski do domu. – Wyjaśniła Julia ocierając łzy. Ale to i tak nic nie dało bo one cały czas leciały.

- Dobra ja już spałam teraz ty idź spać. Jest już 6.00 P.M. Przyjdziemy potem do ciebie i obejrzymy jakiś film. Ok.? – Zaproponowała Wiktoria.

- Ok. – Julia wstała i poszła do pokoju. Zabrała wszystkie potrzebne rzeczy i poszła do łazienki . Niall nadal siedział w osłupieniu kiedy dziewczyny poszły do kuchni.

- Natalia, jednak zostajesz. Myliłaś się. – Powiedział Niall.

- Jeszcze nie wiem czy zostaje. Mama do mnie jeszcze nie dzwoniła. Więc nic nie wiadomo. – Powiedziała Natalia, kiedy połknęła jogurt który właśnie jadła.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz